Marcelina była bardzo przywiązana do Simona, więc musieli podróżować dość długo, ale można to chyba rozwiązać prostym wyliczeniem:
Marcelina ma około 1000 lat, a biologicznie wygląda na 20, więc jeden rok biologiczny odpowiada 50 latom, ale to nie jest takie proste, bo nie wiemy czy rosła regularnie tyle samo, co zresztą jest mało prawdopodobne...W odcinku "Simon and Marcy" miała 7 ,a kiedy Hunson zjadał jej frytki, wyglądała na 15 lat.Simon zaczynał świrować w "Simon and Marcy" , więc trzeba założyć, że gdy zamienił się w Ice Kinga(jakieś 2 lata), to Hunson zabrał swoją córkę do siebie. Więc nie umiejąc korzystać z tych informacji, na intuicję mówię, że pewnie jakieś 20 lat xD
Offline
Użytkownik
Pasuje mi taka odpowiedź. :D
Offline
Plazmus napisał:
Marcelina ma około 1000 lat, a biologicznie wygląda na 20, więc jeden rok biologiczny odpowiada 50 latom
Marcelina przestała się starzeć w momencie w którym została wampirem. To nie działa na zasadzie "po tysiącu lat wygląda jakby miała 20, więc pewnie jeden rok mija u niej biologicznie niczym 50". Bo przypominam, że w momencie znajomości z Simonem była jeszcze tylko pół-demonem. Wampirem została wiele lat później (na pewno nie wcześniej niż kilka lat po tym jak jej ojciec zjadł jej frytki, bo wtedy jeszcze się starzała). Oczywiście nie wiemy w jakich okolicznościach. W ogóle mało na ten temat wiemy, ale jestem przekonany że kiedyś uzyskamy odpowiedzi. Ale raczej nieprędko.
A wracając do twojego pytania, Crawlerze - ja obstawiam, że Marcy podróżowała z Simonem nie dłużej niż, powiedzmy, 1 rok. Chociaż osobiście uważam że było to 1 - 2 miesiące. Ale to tylko jedna z dwóch najbardziej prawdopodobnych teorii (uwaga, teraz zacznie się motanie):
WARIANT 1:
Wiemy (chociaż w sumie to nawet tego nie wiemy na 100%, ale pozwolę sobie uznać to za pewnika) bowiem, że Marcelina nie znała się już więcej z Simonem kiedy ojciec zjadł jej frytasy. Załóżmy, że w tamtym momencie miała te 15 lat (nie pamiętam czy w serialu zostało kiedykolwiek powiedziane jaki dokładnie był wiek nastoletniej Marceliny). Więc można z tego wywnioskować, że przestała podróżować z Simonem po nie mniej niż około 8 latach, ale mogło to być równie dobrze dzień przed tym jak Hunson zjadł jej frytki, jak i dzień po wydarzeniach z Simon and Marcy. W przypadku tego wariantu mamy zbyt mało danych, a oś czasu jest za bardzo rozpięta i niedokładna (nieznany dokładny wiek nastoleniej Marceliny) by wywnioskować cokolwiek chociażby pół-pewnego.
WARIANT 2:
Jest też druga możliwa opcja - że Simona nie było przy niej już w momencie w którym Finn widział ją we wspomnieniach jak naprawia Hambo. Ciężko oszacować ile czasu mogło upłynąć od pierwszego spotkania Marcy z Simonem do tego momentu, ale spróbuję zawęzić zbiór możliwości do jak najmniejszego (obrazki powstawiam w spoilerach aby nie rozjeżdżały za bardzo postu):
Odcinek I Remember You
Spoiler:
Oto jak Marcy wyglądała przed spotkaniem z Simonem. Widzimy na niej czyste, zadbane i w pełni skompletowane ubranie. Jej włosy zaś... jej włosy zaś... hmm... jej włosy wyglądają dokładnie tak jak moje gdy ścinam je do tej długości. Ale wróćmy do tematu - jej włosy są średnio-krótkie. Obstawiam że wydarzenie z tej sceny miało miejsce niedługo po tym jak MW zakończyła się wyginięciem (niekompletnym, ale praktycznie całkowitym) rasy ludzkiej.
Odcinek Simon and Marcy
Spoiler:
Oto Marcelina po spotkaniu Simona. Jej ubranie nieco się podniszczyło, widać brakującą skarpetkę, obdarte rękawy, plamy. Za to włosy praktycznie w ogóle nie urosły, więc pewnie podróżują razem kilka dni, może kilka tygodni.
Odcinek Memory of a Memory
Spoiler:
W przypadku tej sceny, widać już wyraźnie że włosy Marceliny nieco podrosły (i znów wyglądają tak jak moje na takiej długości. Muszę poprawdzić matkę, aby nie nazywała mojego włosia fryzurą "na Kopernika", tylko "na Marcelinę" :P) a ciuchy są już kompletnie inne - ostał się jeno kawałek skarpetki, koszulka zmieniła kolor, tylko spódnica wciąż wydaje się być w nienaruszonym stanie (aczkolwiek nieco wyblakła w porównaniu z pierwszym obrazkiem, ale ta z Simon and Marcy również taka była.
Zatem, dochodząc do jakichś wniosków - Odległość czasu między pierwszym spotkaniem a wydarzeniami z SaM nie mogła być duża, ale niewiele większa była pomiędzy Marceliną z SaM a MoaM. Nie do ustalenia (póki co...) pozostaje ile czasu mogły Marcelinie rosnąć włosy od pierwszego obrazka do stanu z ostatniego obrazka, oraz ile czasu minęło odkąd Simon ją opuścił (mogło to być równie dobrze dzień przed naprawianiem Hambo, jak i kilka tygodni). Jak dla mnie, taka krótka długość włosów mogła jej rosnąć przez góra 2 miesiące. I pomiędzy tymi 2 miesiącami znajduje się dzień w którym Simon ją opuścił. Nie sposób mi jednak bardziej tego sprecyzować.
TL;DR - Albo kilka lat, albo kilka miesięcy. Ja jestem za tym drugim wariantem.
Offline
Użytkownik
To mniej mi odpowiada, bo jeśli tak krótko z nim podróżowała to znaczy, że bardzo długo była zdana na siebie, co jest dla mnie smutne, tak samo jak taka szybka przemiana Simona. Nie chcę, żeby było mi smutno.
Offline
Pacuszek napisał:
Plazmus napisał:
Marcelina ma około 1000 lat, a biologicznie wygląda na 20, więc jeden rok biologiczny odpowiada 50 latom
Marcelina przestała się starzeć w momencie w którym została wampirem. To nie działa na zasadzie "po tysiącu lat wygląda jakby miała 20, więc pewnie jeden rok mija u niej biologicznie niczym 50".
Dlaczego ignorujesz drugą część zdania, w której piszę to samo?
Plazmus napisał:
Marcelina ma około 1000 lat, a biologicznie wygląda na 20, więc jeden rok biologiczny odpowiada 50 latom, ale to nie jest takie proste, bo nie wiemy czy rosła regularnie tyle samo, co zresztą jest mało prawdopodobne...
Offline
@up Wybacz, źle zrozumiałem sens tego zdania.
@doubleup - Niestety, ale przemiana Simona nawet na przełomie odcinka Simon and Marcy była widoczna za każdym razem jak zakładał i zdejmował on koronę. Więc myślę że ich rozłąka po wydarzeniach z SaM nadeszła szybko. Sad but (probably) true.
Offline
Administrator
Crawlerze, we flashbacku z I Remember You widzimy Simona z małą Marceliną, która jest w wieku nazywanym po angielsku "toddler", a na oko (czyli według fandomu) ma tutaj jakieś 3 lata. Wielu fanów uznaje tą scenę za ich pierwsze spotkanie, ale według mnie jest to absolutna niedorzeczność z tego prostego względu że storyboard mówi inaczej:
W Simon and Marcy Marcelina ma 7 lat, natomiast w Memory of Memory widzimy ją trochę starszą (najwyżej o rok lub dwa) oraz, tak jak wspomniałeś, była już wtedy sama. Wyraźnie powiedziała "Hambo is my only friend. Jej zachowanie jest również potwierdzeniem tego że to ona zostawiła jego, a nie on ją. Przynajmniej dla mnie to zdanie ewidentnie oznacza, że nie chce już widzieć Simona na oczy. Ale nie o to było pytanie.
Też kiedyś myślałam że Marcelina starzeje się dłużej, ponieważ w Finn the Human mając 600 lat wyglądała na jakieś 80, ale moje domysły zostały rozwiane kiedy w SaM okazało się że miała ona 7 lat, a nie tak jak podejrzewałam 30 kilka. Tak więc wygląda na to że pół-demoniczna Marcelina dorasta w normalnym tempie, a jedynie żyje dłużej w dorosłym życiu. Oczywiście nie bierzemy tutaj pod uwagę jej przemiany w wampira, która nie nastąpiła w FtH, a po której zatrzymała ona swój proces starzenia i stała się nieśmiertelna.
Tak więc Marcelina mając 7 lat miała faktycznie 7 lat, mając 3 miała trzy, toteż kalkulacje mówią mi że Simon spędził z nią od 4 do 7 lat (ja osobiście obstawiam 5).
Ursusus napisał:
*Ciekawe jak długo Ice King przeżyłby ze sztucznym sercem od Bonnie po przemianie z powrotem w człowieka...
Nie wiem jak się to ma do tego że Ice King faktycznie zna swoje imię, a jedynie go nie pamięta, ale jeżeli serce zrobione przez PB działa w porządku na Ice Kingu, to myślę że również działałoby sprawnie na ludzkim Simonie. Bubblegum zna się na takich rzeczach, to że zajęło jej to 15 minut nie oznacza że jest zrobione na odwal.
Offline
Użytkownik
I kolejny post, który poprawił mi humor, dziękuję!
Offline
Administrator
Zadałam podobne pytanie tutaj:
http://www.adventuretime.pun.pl/viewtopic.php?id=19
Oraz często faktycznie wyobrażam sobie że "dogadali się" oni w sprawie Marceliny, ale mam ogromną* nadzieję że nic takiego nie okaże się prawdą. Bądź co bądź odebrałoby to całe wzruszające piękno historii Simona i Marcy.
* No ok, może nie aż tak ogromną żeby to pogrubiać. Szczerze mówiąc.... to chyba nawet nie zapłakałabym gdybyśmy stracili piękno historii SaM na rzecz faktu że Simon i Hunson byli kiedyś przyjaciółmi, i to nie byle jakimi, ale przyjaciółmi którzy obiecują sobie zaopiekowanie się swoimi córkami.
Wow, teraz jak o tym pomyślałam to z sumie mam ochotę zostać pozbawiona piękna historii SaM.
Offline
W sumie gdyby był odcinek o tym jak Simon ledwo zachowujący swoją świadomość i walczący z koroną, dowiaduje się o Hunsonie od Marceliny, a później na skraju wyczerpania próbuje ją dostarczyć do Nocosfery, bo wie, że może być dla niej niebezpieczny itd. To jak dla mnie gdyby dodać trochę tragizmu i akcji i jeszcze jakiegoś dialogu typu "Nie zapomnij mnie" "Kocham cię" to nie straciło by piękna, a zyskało by :)
Offline
Administrator
Plazmusie, mówiąc o "straceniu piękna" miałam na myśli sytuację, w której okazałoby się że Simon nie zaopiekował się małą Marceliną dlatego że jest cudowny, ale dlatego że miał umowę z Hunsonem o tym że zaopiekuje się nią kiedy Hunson nie będzie miał możliwości. Oznaczałoby to wtedy że Simon nie zajął się Marcy bezinteresownie, dlatego trochę wzruszającego piękna zostałoby stracone.
Offline
Użytkownik
Zgadzam się stuprocentowo z Kannotekiną. Mam nadzieję, że twórcy nie obedrą tej przyjaźni z magiczności.
Offline