Branoc napisał:

I chyba podobało mi się rozwiązanie ze zniknięciem Betty.

Mi również, Branoc.
Od ponad dwóch lat głowiliśmy się co się z nią stało, powstało na ten temat tysiące teorii wymyślonych przez miliony fanów, tylko po to aby żadna z nich nie okazała się prawdziwa :0

Katasza napisał:

Obejrzałam jeszcze raz i zwróciłam uwagę na coś co zostało już pewnie dostrzeżone przez większość z was

Spoiler:

ubiór Marcy jest ewidentnie referencją do jej stroju z dzieciństwa.

Też zauważyłam, to było urocze. Ale mnie ciekawi obrazek na ścianie Marcy, choć to pewnie ot, zwykła ozdoba na zapełnienie ścian dodana przez twórcow.

Ostatnio edytowany przez BMOre (2014-02-25 20:53:14)

Spoiler:

Cały czas, gdy oczekiwałem na ten odcinek, uważałem że na pewno Simon mnie w nim urzeknie bądź Betty. Ale szczerze mówiąc nie oni mnie zachwycili, lecz Śmierć. Wykorzystanie tej postaci w taki sposób było czymś genialnym. A moment w którym Śmierć przeprosił Simona za to że nie udało mu się zabrać jego życia stał się jednym z moich najukochańszych w całym serialu. "Przegrałeś Simonie. Przykro mi." Śmierć powiedział także że na zawsze zostanie lodowym królem i to jest jego jedyna szansa na koniec. To mnie intryguje. Czyżby Betty jest z góry skazana na porażkę?

A co do porażenia piorunem Betty. Wydaje mi się że on odbierał jedynie magiczne moce. Magowie wcale nie byli ranni po trafieniu nim, tylko wyczerpani. Betty nie była czarodziejką więc promień na nią nie zadziałał. Ballanoche wyglądał na chuchro, każdy by go położył w fizycznej walce wręcz. Dodatkowo był zaskoczony jej pojawieniem się. Poza tym, równie dobrze Betty mogła kiedyś uczyć się walki. Karate czy cuś. W jej przypadku wszystko jest możliwe.

Jeżeli chodzi o Simona i Betty jako naukowców. Mogę powiedzieć jedno. A raczej o jedno zapytać. Ilu to geniuszy było nie docenianych za życia, a dopiero po śmierci odkryto ich wielkie dzieła i osiągnięcia.

Magowie mają zazwyczaj słabego defensa

Bellanoche, Ballanoche. Wszystko jedno. Jego imię jest tak dziwne że trudno się połapać jak dobrze napisać. Kiedy się zastanawiałem co do odpowiedniej pisowni, miałem nieziemską ochotę po prostu wstawić. "Balanocze". Ale to się rymuje z "umoczę" i jest problem.

Spoiler:

Ja widzę tylko jedną, jedyną możliwość powrotu Simona. Tylko i wyłącznie jedną która ma racje powodzenia. A mianowicie... Prismo. Betty musi znaleźć sposób na dostanie się do Prismo, a następnie koniecznie wypowiedzieć życzenie o uratowanie Simona spod władzy korony. Problem polega na tym, że jest to równoznaczne z uwolnieniem Licha.

Wtyki Abrahama Lincolna ledwo wystarczyły żeby uratować Jake'a. Nie zapominajmy o tym.

Ostatnio edytowany przez Darionizer (2014-02-25 21:18:37)

Spoiler:

A jak sobie to inaczej wyobrażasz Plaz. Lich jest uwięziony w pokoju Prismo, myślisz że nie wykorzysta szansy na ucieczkę kiedy zjawi się Betty by wypowiedzieć życzenie?

Ostatnio edytowany przez Darionizer (2014-02-25 21:22:03)

Wątpię. Jego życzenie nie dotyczyło bezpośrednio jego w rzeczywistości. Nie trafił nigdzie, bo nigdzie nie chciał trafić mówiąc: "Chcę żeby Finn i Jake wrócili do domu". Życzenie go nie dotyczyło więc wrzechmogący nie mógł z nim zrobić nic. A nawet jeśli, to gdzie go miało przenieść? Biedak pewnie je sobie korniszony Prismo, albo go już stamtąd wypuścili. Chyba że czegoś nie wiem.

Ostatnio edytowany przez Darionizer (2014-02-25 21:30:16)