Mathematical!

WITAJ NA POLSKIM FORUM ADVENTURE TIME!


#1 2013-08-30 00:00:27

Lemongrab

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-26
Posty: 26
Punktów :   

Regular Show

Myślę, że spora część osób na forum także ogląda ten serial, więc zdecydowałem się na założenie osobnego wątku. Co sądzicie o tej kreskówce JG Quintela? Może nawet przypadła Wam do gustu bardziej niż Adventure Time?


ONE MILLION YEARS DUNGEON NO TRIAL!

Offline

 

#2 2013-08-30 00:28:11

 Crawler

Użytkownik

status crawler@jabster.pl
Zarejestrowany: 2013-08-19
Posty: 186
Punktów :   

Re: Regular Show

Pisałem to z osiem razy, ale czego nie robi się, żeby podtrzymać rozmowę!

Regular Show uważam za niesamowity serial - dawno nie widziałem tak zmyślnych nawiązań do... wszystkiego.
To chyba jedyna na ten moment kreskówka, która w całej swojej tendencyjności nie ma kompletnie irytujących postaci (tak jak debilne księżniczki z AT). Oczywiście, Rigby czasem zachowuje się jak totalny kretyn, ale nawet to wygląda na dość możliwe, w końcu on jest skończonym idiotą. Z trochę cementowym serduszkiem, które potrzebuje dużo do rozruchu.

Miło mi się śledzi wątek Małgosia - Mordechaj, naprawdę kibicuję Mordechajowi, bardziej niż temu zadufanemu w sobie Finnowi :D
Jedyny problem z tym serialem jest taki, że nie ma drugiego dna, a takie seriale często szybko nużą widza - w AT mieliśmy Licha, mamy Simona, mamy powolne odkrywanie kart historii świata przez Pena. W Regular Show trochę tego brakuje. I to jest największy zarzut. W sumie jedyny wątek, który się przewija to miłość Mordechaja do Małgosi. To chyba trochę zbyt mało, chyba, że coś pomijam. Od razu zaznaczam, że dopiero niedawno zacząłem oglądać odcinki po amerykańsku i dopiero nadrabiam zaległości wynikające z dziwnej polityki powtórkowej polskiego CN. Ale to temat na inny... temat ;)

Uwielbiam jak z błahej historyjki wywiązuje się coś wielkiego - i wiem, że w każdym odcinku tak będzie, ale zawsze zaskakuje mnie kreatywność autorów poszczególnych odcinków. Przez pewien czas stawiałem nawet Regular Show ponad AT, ale koniec końców po nadrobieniu piątego sezonu AT to ten serial wrócił na mój piedestał.

Aha, świetna muzyka w RS baaardzo przechyla szalę na stronę tego serialu. No, ale nie ma tam Marceliny i jej piosenek...

Drażni mnie także powolny rozwój postaci. W sumie Benson w pierwszym odcinku i najnowszym zachowuje się tak samo, a stosunek Mordechaja i Rigby'ego do niego jest identyczny, niezależnie od tego jak dużo o nim i o jego życiu wiedzą - boli mnie to, ale to jest klątwa kreskówek. Nie mogą być zbyt poważne.

Ogółem postaci są nakreślone naprawdę dobrze, kreska także przyjemna. Serial nie epatuje beznadziejnymi fekalnymi dowcipami, co jest kolejnym plusem (chyba ogółem CN wyrosło już z tego, co było na tapecie w starszych bajkach, jak Edki czy Krowa i Kurczak).

Wiedzieliście, że po Hopa (Skipsa) w angielskiej wersji głos podkłada sam Mark Hamill? Dla niewtajemniczonych - Luke Skywalker i głos Jokera z filmów animowanych i gier. Niesamowite jakim... elastycznym głosem został obdarzony ten pan!

Wybaczcie, że operuję polskimi imionami, ale one mi jakoś bardziej pasują do tych postaci.


Pewne rzeczy skazane są na zagładę i zapomnienie ze względu na samą swą wyjątkowość; niepowtarzalność należy do definicji cudu. Natomiast to, co pospolite, trwa wiecznie.

Offline

 

#3 2013-08-30 00:54:59

Lemongrab

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-26
Posty: 26
Punktów :   

Re: Regular Show

Od siebie dodam, że bardzo kręcą mnie te wszystkie nawiązania do lat 80 - 90, które nadają kreskówce taki niesamowity nastrój. Poza tym, serial ten jest jednym z nielicznych emitowanych obecnie na stacjach dziecięco-młodzieżowych, który nie ukazuje świata z perspektywy nastolatka/dziecka, a główni protagoniści (jak i zresztą cała parkowa ekipa) to ludzie dorośli. Ja też, podobnie jak Crawler przez pewien czas uważałem tę serię za lepszą od AT, jednak z czasem zaczęło mi brakować tego drugiego dna w fabule. Owszem, dowiedzieliśmy się m.in. co nieco o przeszłości Bensona oraz o paru sekretach Hopa (będącego z resztą jedną z ciekawszych postaci), ale nie zmieniło to nic w fabule. Co nie zmienia faktu, że Regular Show jest moim zdaniem najlepszym (obok AT) serialem, który może nam zaoferować Cartoon Network.


ONE MILLION YEARS DUNGEON NO TRIAL!

Offline

 

#4 2013-08-30 07:35:40

 Plazmus

Użytkownik

49282669
Zarejestrowany: 2013-06-22
Posty: 841
Punktów :   

Re: Regular Show

Regular Show jest na mojej liście ulubionych kreskówek na mocnym 2 miejscu (wiem, że w temacie podałem go na bodajże 3, ale po obejrzeniu całego Gravity Falls, [GF] przeszło razem z AT na 1 miejsce). Forma tych odcinków, które za każdym razem opowiadają inną historię pasuje do RS, ale po jakimś czasie staje się bardzo przewidywalna i widać, że powtarza się schemat:

M&R obijają się/ próbują pracować/coś innego -> Benson się wkurza/Mają ochotę zrobić coś innego/ -> Zaczynają pracować/Próbują zdobyć tą rzecz -> Prze ich głupotę dzieje się coś złego -> Epicki koniec

Moją ulubioną postacią i tą mającą najwięcej sekretów jest oczywiście Hop. Uwielbiam też wątki z paranormalnymi postaciami takimi jak Śmierć, czy te niemowlęcia (sorki, zapomniałem imion) operujące czasem. Rigby potrafi być wkurzający, ale nadal go lubię :D

Offline

 

#5 2013-08-30 23:08:20

Lemongrab

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-26
Posty: 26
Punktów :   

Re: Regular Show

A może macie jakieś ulubione teksty? Widzę, że Wy również operujecie polskimi imionami, więc dialogi także mogą być po polsku. Dzisiaj akurat przypomniałem sobie odcinek "Uroki Biwakowania":
Człowiek - Jeleń: Obserwuję was od lat, niegodziwcy! Wjeżdżacie śmierdzącymi maszynami do mojego lasu, palicie ogniska, zagłuszacie subtelne odgłosy natury waszą jazgotliwą muzyką i ja mam tego dosyć!
Mordechaj: Wybacz, kolo, nie chcemy niszczyć twojego domu, kochamy las, prawda?
Człowiek - Jeleń: Moja mama też powiedziała mi, że mnie kocha a potem uciekła do miasta. xD

Jeszcze z odcinka "Ustawcie te krzesła", kiedy Atleta i Duch Piątka mieli pójść po atrakcje urodzinowe. Zastają (prawdopodobnie, lekko podpitego) klauna, widzimy liczne puszki:
"Wiesz kto jeszcze lubi TAKIE urodzinowe atrakcje?" xd

No i z odcinka "Ciało Rigby`ego". Mordechaj i Rigby wyzywają się od młotków (akurat po angielsku zostało użyte mocniejsze określenie "turd"), po czym przychodzi Papcio i mówi:
"Mordechaj, Rigby, przestańcie! Po prostu wszyscy bądźmy młotkami..." (Ogółem obok Hopa Papcio to moja ulubiona postać. Szczególnie ciekawi mnie jego zapaśnicza przeszłość)

Ostatnio edytowany przez Lemongrab (2013-08-30 23:30:32)


ONE MILLION YEARS DUNGEON NO TRIAL!

Offline

 

#6 2013-08-31 00:40:36

 Pacuszek

Użytkownik

Call me!
Skąd: Malbork
Zarejestrowany: 2013-04-15
Posty: 440
Punktów :   14 

Re: Regular Show

Zacząłem oglądać Regular Show w zeszłym tygodniu - tak mi się spodobało, że w w kilka dni obejrzałem 3 sezony. Musze przyznać: kreskówka ta jest naprawdę świetna. Ilość adult joke'ów jest chyba największa ze wszystkich colepsiejszych bajek. Na pewno przewyższa pod tym względem AT. W sumie nie ma co się dziwić, główni bohaterowie są dorośli. Podoba mi się też fakt, że RS to taka praktycznie antybajka - Mardecai i Rigby mają nudną pracę, srogiego bosa, w wolnych chwilach grają w gry video, ogólnie same zwyczajne sprawy. Ale zawsze akcja potoczy się w taki sposób, że jest ciekawie.

Szczególnie zwróciło moją uwagę to, że nie każdy odcinek kończy się standardowym, stereotypowym, dobrym przesłaniem - w odcinku "Meat Your Makers" Rigby wywinął się od bury za to co zrobił zwalając winę na Bensona. Skłamał, a mimo to udało mu się. Próżno doszukiwać się takich przypadków w innych bajkach.

No i Regular Show to chyba jedyny serial, gdzie pijani bohaterowie rzeczywiście zachowują się tak, jakby byli pijani - w każdym filmie, anime, bajce, dosłownie wszędzie, nawalone postacie pokazują zawsze w ten sam sposób - kiwają się na boki, czkają kiedy mówią, tracą wątek już po 2 słowach, rzygają co 2 minuty, mają gwiazdki na głową, ogólnie przetarte stereotypy. W Regular Show jest zaś tak jak w prawdziwym życiu - i to mi się naprawdę podoba!

O bohaterach mógłbym pisać godzinami, bo również uważam że wszystkie postacie są absolutnie genialnie zaprojektowane, ale nie widzę zbytniego sensu w robieniu tego, więc powiem jedynie że moim ulubionym jest Benson.

Niestety, wymieniając wady nie będę zbytnio się różnił od was - brak bardziej rozbudowanych wątków fabularnych zbija RS z God Tieru na Epic Tier, czyniąc z niego zaledwie świetną kreskówkę. Być może taki był zamysł, potrafię to uszanować. Ale nie przeszkadzałoby mi w całej bajce nieco więcej wątków, które śledzić moglibyśmy na przestrzeni wielu odcinków/sezonów.

Koniec końców - Regular Show jest świetne, ale brakuje mu linii fabularnej. Dlatego oceniam go na "tylko" 9/10.


Yay Beemo!

Offline

 

#7 2013-08-31 09:51:58

 CurrantCat

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 215
Punktów :   

Re: Regular Show

Właściwie trudno mi dokładnie określić kiedy zaczęłam oglądać ów serial. Wydaje mi się, że dokładnie tego samego dnia, kiedy to zobaczyłam też po raz pierwszy któryś z odcinków AT.
Cóż by tu dużo pisać. Moją ulubioną postacią jest oczywiście Mordecai. Chociaż Rigby też jest niczego sobie, wiec czasem stawiam ich na równi.
Regular Show jest moim ulubionym serialem, nawet bardziej go lubię niż AT. Te wszystkie teksty, wyczyny bohaterów są po prostu niesamowite! W każdym odcinku zawsze coś się dzieje.
Aktualnie obejrzałam już wszystkie polskie odcinki tejże kreskówki. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak obejrzeć następne sezony... po angielsku.
Aha, moim ulubionym odcinkiem (jak na razie) jest Zjazd 9B. :D
Nie mam po co zbytnio się rozpisywać, gdyż wszystko to, co chciałam napisać już dawno tu umieściliście. No, poniekąd. ;)


Haters gonna hate; send 'em to the Moon
We can't touch music, but music can touch us
- Mordecai

Offline

 

#8 2013-08-31 10:07:19

 Plazmus

Użytkownik

49282669
Zarejestrowany: 2013-06-22
Posty: 841
Punktów :   

Re: Regular Show

A moimi ulubionymi odcinkami są: Ace Balthazar Żyje, Kuksy śmierci i Kanapka Śmierci, oraz Witaj Szefuniu :P Ten pierwszy dlatego, że jest epicki bez dwóch zdań (epicki zwrot akcji i pasowanie na rycerza :D ), następne dwa, bo jest w nich: epicka muzyczka, śmierć-kwon-do i montaż treningowy w pierwszym i w drugim kontynuowanie wątku, więcej azjatyckich klimatów i kanapka śmierci :P, a w ostatnim nie mogę powiedzieć co mi się podoba, po prostu go lubię :D

Ostatnio edytowany przez Plazmus (2013-08-31 10:08:37)

Offline

 

#9 2013-09-02 01:05:19

 Pacuszek

Użytkownik

Call me!
Skąd: Malbork
Zarejestrowany: 2013-04-15
Posty: 440
Punktów :   14 

Re: Regular Show

Oglądałem właśnie odcinek Yes Dude, Yes i chciałem się podzielić ze światem moimi głębokimi przemyśleniami na temat tego epizodu:

Spierdoliłeś, Mordecai.


Yay Beemo!

Offline

 

#10 2013-09-02 01:14:02

 Crawler

Użytkownik

status crawler@jabster.pl
Zarejestrowany: 2013-08-19
Posty: 186
Punktów :   

Re: Regular Show

Najlepsze w RS jest ta względna autentyczność. Gdy Mordechaj psuje wszystko co związane z Małgosią, to wydaje się, że tak naprawdę mógł ktoś zrobić.

Kiedy Dipper podwala się do Wendy to zachowuje się kompletnie nierealistycznie i psuje tym samym immersje. A można ukazać coś śmiesznego, głupiego i kreskówkowego w realistyczny sposób? Można, jak udowadnia JG.

Ostatnio edytowany przez Crawler (2013-09-02 01:14:36)


Pewne rzeczy skazane są na zagładę i zapomnienie ze względu na samą swą wyjątkowość; niepowtarzalność należy do definicji cudu. Natomiast to, co pospolite, trwa wiecznie.

Offline

 

#11 2013-09-02 01:57:43

 Pacuszek

Użytkownik

Call me!
Skąd: Malbork
Zarejestrowany: 2013-04-15
Posty: 440
Punktów :   14 

Re: Regular Show

Stary, ja nie szukam realizmu z kreskówkach. RS jest wyjątkiem, ale jakby każda bajka coś takiego posiadała, to bym ich najprawdopodobniej nie oglądał. To właśnie czyni RS wyjątkowym, i nie chce tego w żadnej innej produkcji.

Poza tym, takie porównywanie jest równie głupie co lament na BioShock'a za to, że jego "cechy RPG" ograniczają się wyłącznie do wyboru upgrade'ów i ulepszania broni. Ta gra nigdy nie miała być RPGiem porównywalnym z Mass Effect'em, tylko FPSem z elementami RPG. Tak samo Gravity Falls - twórcy najwyraźniej obrali sobie kompletnie nierealistyczny przebieg rozmów między Wendy i Dipperem; to też tworzy klimat całego serialu. Nie mam zamiaru im tego wytykać czy porównywać do innych kreskówek, bo to jak porównywanie mikrofalówki do lodówki.

Btw, wygląda na to że również w RS jest odpowiednik Flame Princess... powinienem założyć jakiś ich fanklub czy coś.

W ogóle to musicie mi pogratulować siły woli - miałem przygotowaną perfekcyjną szyderę z Mass Effect'a, ale po 15 minutach kontemplacji nad umieszczeniem jej, stwierdziłem, że nie warto :I

[EDIT]:

Ta scena mnie rozwaliła :D

Spoiler:

http://puu.sh/4gXiK.jpg

Ostatnio edytowany przez Pacuszek (2013-09-02 05:26:06)


Yay Beemo!

Offline

 

#12 2013-09-02 07:45:30

 Plazmus

Użytkownik

49282669
Zarejestrowany: 2013-06-22
Posty: 841
Punktów :   

Re: Regular Show

Ja oglądałem dotychczas tylko jak leciało w TV, ale mam coraz więcej powodów, by obejrzeć serię od nowa po angielsku, bo wiele mi umknęło, a ja jednak preferuję napisy niż dubbing, nawet dobry. I teraz przechodzę do rzeczy, Pacuszku, wiesz może gdzie można obejrzeć ten serial z napisami? Polskie, angielskie nie robi mi różnicy, bo to nie jest GF, gdzie kiedy skupiasz się na napisach, może umknąć dużo... Tylko nie pisz, żebym ściągał z TPB, bo przez mój naiwny i bezsensowny strach, nie chcę z tąd pobierać ;)  Najlepiej online, ale "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" ;)

Ostatnio edytowany przez Plazmus (2013-09-02 07:47:07)

Offline

 

#13 2013-09-02 09:58:06

 Crawler

Użytkownik

status crawler@jabster.pl
Zarejestrowany: 2013-08-19
Posty: 186
Punktów :   

Re: Regular Show

Cóż, widzę, że niewiele zrozumiałeś z tego co miałem do powiedzenia, ale najwyraźniej to się robi już tradycją, że osoby na P na tym forum mają problemy z odczytywaniem moich postów. Może zamieszczę jakąś instrukcję.

Nie chodzi o realizm, a o autentyczność. Mam na myśli to, że jak się chce (sparafrazuję Twoje wyrażenie z innego tematu) to można. Można napisać wiele scen w taki sposób, że kreskówka nadal pozostaje bezmiernie głupia i nierealistyczna, ale najzwyczajniej w świecie autentyczna. Nie przeszkadza mi to co robi Dipper, bo jest śmiesznie. Mówię tylko, że można zrobić realistyczniej (ale nie rzeczywiście, nie poważnie, nie jak u nas w świecie, nie jak w real world itp.). Przykład - Rigby. Zachowuje się tak samo idiotycznie, a może ma nawet gorsze odpały niż Finn, Jake czy Mabel. Ale mimo to kiedy na niego patrzysz "Kurka, faktycznie, ktoś tak mógłby się zachować!" albo "Kurczę, tak by nikt się nie zachował, ale nadal to możliwe!", "To ma sens!", "To nie ma sensu, ale potrafię zrozumieć jego tok rozumowania!" i tak dalej, i tak dalej...

Więc po raz kolejny - ja nie porównywałem. Ja nie powiedziałem, że RS > GF bo jest realistyczniejsze, autentyczniejsze. Nie. Nie wiem w ogóle skąd to wyciągnąłeś. JG po prostu często tworzy totalnie bardziej odjechaną fabułę w swoich odcinkach, a zarazem wszystko trzyma się kupy.

Powtarzam. Autentyczność =/= zachowania Pacuszka/Crawlerka/mojej babci przed komputerkiem.

Co do Bioshocka (bez apostrofa) - nigdy nie słyszałem podobnych lamentów. Bioshock miał być rozwiniętym fpsem i nim był. Teraz to już nad interpretujesz i szukasz argumentów tam, gdzie ich po prostu nie masz. I kolejny błąd - ME też nigdy nie miał być cRPG. Ba, jemu jest bliżej do TPP czy gier akcji ogółem niż cRPGów (hej, ale fabułę nadal miał lepszą niż rozmemłany Skrim [bo wiem, że na siłę próbowałeś nawiązać do ME, żeby tylko mieć w swoim poście przytyk co do niej i mnie - ale pudło, nigdy nie byłem wielkim fanem ME]).

I Mass Effecta, bez apostrofa.

Z tego co widziałem, to w internecie są napisy po angielsku do dwóch pierwszych sezonów.

Ostatnio edytowany przez Crawler (2013-09-02 10:13:29)


Pewne rzeczy skazane są na zagładę i zapomnienie ze względu na samą swą wyjątkowość; niepowtarzalność należy do definicji cudu. Natomiast to, co pospolite, trwa wiecznie.

Offline

 

#14 2013-09-02 13:23:14

 CurrantCat

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 215
Punktów :   

Re: Regular Show

Pacuszek napisał:

Oglądałem właśnie odcinek Yes Dude, Yes i chciałem się podzielić ze światem moimi głębokimi przemyśleniami na temat tego epizodu:

Spierdoliłeś, Mordecai.

Spoiler:

Tak jak we wszystkich odcinkach z Margaret zresztą, no prawie. :D
Np w "Meteor Moves" Mordek wreszcie się przełamał. Oczywiście z czyjąś pomocą, ale to szczegół. ;)


Haters gonna hate; send 'em to the Moon
We can't touch music, but music can touch us
- Mordecai

Offline

 

#15 2013-09-06 23:46:32

 Pacuszek

Użytkownik

Call me!
Skąd: Malbork
Zarejestrowany: 2013-04-15
Posty: 440
Punktów :   14 

Re: Regular Show

Cóż, widzę, że niewiele zrozumiałeś z tego co miałem do powiedzenia, ale najwyraźniej to się robi już tradycją, że osoby na P na tym forum mają problemy z odczytywaniem moich postów. Może zamieszczę jakąś instrukcję.

Nie chodzi o realizm, a o autentyczność. Mam na myśli to, że jak się chce (sparafrazuję Twoje wyrażenie z innego tematu) to można. Można napisać wiele scen w taki sposób, że kreskówka nadal pozostaje bezmiernie głupia i nierealistyczna, ale najzwyczajniej w świecie autentyczna. Nie przeszkadza mi to co robi Dipper, bo jest śmiesznie. Mówię tylko, że można zrobić realistyczniej (ale nie rzeczywiście, nie poważnie, nie jak u nas w świecie, nie jak w real world itp.). Przykład - Rigby. Zachowuje się tak samo idiotycznie, a może ma nawet gorsze odpały niż Finn, Jake czy Mabel. Ale mimo to kiedy na niego patrzysz "Kurka, faktycznie, ktoś tak mógłby się zachować!" albo "Kurczę, tak by nikt się nie zachował, ale nadal to możliwe!", "To ma sens!", "To nie ma sensu, ale potrafię zrozumieć jego tok rozumowania!" i tak dalej, i tak dalej...

Nawet nie próbuję tego zrozumieć. Dla mnie to było porównanie, ale co tam, wychodzi na to że jestem niedouczonym plebem.

Więc po raz kolejny - ja nie porównywałem. Ja nie powiedziałem, że RS > GF bo jest realistyczniejsze, autentyczniejsze. Nie. Nie wiem w ogóle skąd to wyciągnąłeś. JG po prostu często tworzy totalnie bardziej odjechaną fabułę w swoich odcinkach, a zarazem wszystko trzyma się kupy.

A skąd ty wyciągnąłeś że ja to skądś wyciągnąłem? Mógłbym teraz pociągnąć ten wątek, ale... I don't even.

Powtarzam. Autentyczność =/= zachowania Pacuszka/Crawlerka/mojej babci przed komputerkiem.

Cośtam cośtam, znów nie zrozumiałem. Może dlatego że 4 dni nieobecności wybiły mnie z wątku.

Co do Bioshocka (bez apostrofa) - nigdy nie słyszałem podobnych lamentów.

A ja słyszałem.

Teraz to już nad interpretujesz i szukasz argumentów tam, gdzie ich po prostu nie masz. I kolejny błąd - ME też nigdy nie miał być cRPG. Ba, jemu jest bliżej do TPP czy gier akcji ogółem niż cRPGów (hej, ale fabułę nadal miał lepszą niż rozmemłany Skrim [bo wiem, że na siłę próbowałeś nawiązać do ME, żeby tylko mieć w swoim poście przytyk co do niej i mnie - ale pudło, nigdy nie byłem wielkim fanem ME]).

Ty se wziąłeś z dupy nawiązanie do GF, które również miało mi "przytyknąć", to ja se wziąłem z dupy nawiązanie do ME. Bo mogę. A, jeżeli będziesz chciał napisać że to nie było celowe nawiązanie z twojej strony, moja odpowiedź brzmi: moja również nie, panie władzo (hej, fabuła =/= jakość gry)!

Sorry że dzisiaj tak krótko ale cokolwiek bym nie napisał i tak będziesz mądrzejszy, a ja na tyle szalony nie jestem by przy jednym poście siedzieć godzinę, także tego...

I Mass Effecta, bez apostrofa.

Spoiler:

http://rpiton.com/lol/pl_grammar_nazi.jpg

Ogólnie to jak chcesz się bawić w takie rzeczy to nie w moją stronę, bo tego nie potrzebuję (uprzedzę twoją odpowiedź, która pewnie brzmiałaby mniej więcej "skoro robisz błędy to najwyraźniej potrzebujesz": napisz dobrze słowo które ja napisałem źle i już to zauważę. A jak nie będziesz miał okazji to pozostaw mnie w błogiej nieświadomości mego błędu, kiedyś się pewnie nauczę sam. Nie lubię grammar nazi. Tworzą toksyczną atmosferę. Jestem raczej wyznawcą zasady że póki mnie czyjś styl pisania/gramatyka nie odrzuca od monitora, to mu nic nie wytykam. Jeszcze jakby mój styl rzeczywiście piekł w oczy to bym zrozumiał, ale nie piecze, więc odpuść sobie. Pozbądź się tej maniery to może mniej osób będzie cię miało za buca. Polecam, fajne uczucie ;)


Yay Beemo!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.vt.pun.pl www.shinobi-game.pun.pl www.logistyk00.pun.pl www.clanv3.pun.pl www.ze.pun.pl