Crawler napisał:

I tak najważniejsze dla Marcysi jest to, żeby miała rozpuszczone włosy, które sobie wolno falują omiatane bryzą. Gdy tylko je spina, albo wydziwia z nimi jak w Go With Me to od razu staje się mniej urodziwa. ;)

Przed chwilą napisałeś że twoim drugim ulubionym strojem jet ten z FMSG kiedy to miała upięte włosy :I
Ogólnie dziękuję Crawlerze za ganienie ludzi za robienie off-topu i powrócenie ich dyskucji do tematycznej, RZadko kiedy ktoś to robi.

Okej, czy ktoś może odpowiedzieć mi na parę pytań?
1. Jakim cudem uważacie Marcelinę za bardziej dojrzałą od PB?
2. O co chodzi z tym że zarówno według Plazmusa jak i paczacza, fani przestali shippować Finna i Marcelinę po Sky Witch. Może coś mi umknęło, ale nie widzę nic potwierdzającego zamknięcie tego niedorzecznego shipu w tym odcinku.

Ostatnio edytowany przez Kannotekina (2013-08-22 22:52:01)

Zacznę od końca.

Cóż, PB jest cała różowa. Tacy "ludzie" nigdy nie sprawiają wrażenia zbyt dojrzałych, niezależnie od tego jak bardzo by się starali :D

Mały offtop nie przeszkadza, zwłaszcza na forum, które ma problemy z zasobami ludzkimi, że tak to ujmę. Ale duży offtop zawsze jest problemem i warto zakładać nowe tematy, żeby móc poszerzyć spektrum rozmów i tematów forumowych.

Wybacz, że wytknę Ci ten delikatny błąd, ale powinnaś napisać "rzadko". Nie bierz tego do siebie, ale jestem lekkim grammar nazi. :)

Dalej - cóż, napisałem, że podobał mi się jej strój, tak? A nie włosy. W dodatku miała je pięknie rozpuszczone w tym momencie:

Crawler napisał:

cóż, napisałem, że podobał mi się jej strój, tak? A nie włosy.

Na outfit składa się również fryzura, tak działają kobiety :0

Crawler napisał:

Cóż, PB jest cała różowa. Tacy "ludzie" nigdy nie sprawiają wrażenia zbyt dojrzałych, niezależnie od tego jak bardzo by się starali :D

Nie wiem jak to się ma do czego :I Według mnie PB jest przesadnie dojrzała, ponieważ tak jak zauważył Finn nie potrafi poczuć "fanu".

Wracając do tematu, moim ewidentnie ulubionym outfitem Marceliny jest ten (aż zdziwiłam się że nikt o nim nie wspomniał):


Oraz te trzy, które również zdobyły uznanie mojego serca:

Crawler napisał:

Jeśli to są Twoje ulubione outfity, to jako mężczyzna doradzam Ci nie ubierać się w podobny sposób :D

Od dzisiaj jesteś moim nowym autorytetem 0_0 Ja bym się bał to napisać do Kannotekiny, nawet w żarcie xD

Crawler napisał:

Jeśli to są Twoje ulubione outfity, to jako mężczyzna doradzam Ci nie ubierać się w podobny sposób :D

Wychodzi na to, że nie jestem mężczyzną, skoro również podobają mi się te outfity - zarówno w wersji bajkowej, jak i real life'owej (szczególnie ten ostatni który Kannotekina podała w swoim poście)...

Chociaż wciąż mym ulubionym jest strój z What Was Missing

Ostatnio edytowany przez Pacuszek (2013-08-22 23:25:44)

Niech będzie, nie obraziłbym się za jakiś cosplay w wydaniu Kannotekiny

Szybki edit, bo pojawił się znikąd post panienki.

Bardzo lubię postać Castle'a, tak na początek.
Piszę się ohydny.
I nie hejtuję wcale tych strojów, ani nie uważam, że są one ohydne. Mniej mi się podobają. Dodatkowo jestem przesiąknięty sarkazmem, więc moje posty będą nim ociekały. Nie bierz tego do siebie, nie chcę, żebyś się na mnie obrażała :)

Na koniec - postać Marceliny to moja ulubiona postać z AT.

Ostatnio edytowany przez Crawler (2013-08-22 23:30:56)

Pacuszku, mniej wazeliny bo się zaraz na niej poślizgniesz. Ale proszę was bardzo, jesteście dorosłymi ludźmi - nie każcie mi dodawać do każdego posta "Żartowałem" i/lub "Przepraszam", dobrze?

Nie obrażam się nigdy na ludzi z internetu, Pacuszku. :) Od tego jest internet!

Nie chciałem zabrzmieć tak pretensjonalnie, chciałem jedynie nadmienić, że nie można brać na poważnie wszystkiego co piszę. Wybacz?

No proszę, staje w obronie własnego zdania, które zdarzyło się być również zdaniem innej osoby, i zostaję oskarżony o wazeliniarstwo. Jakież to dojrzałe.

Przeprosin również chyba nikt nie oczekuje. Przynajmniej nie ja. Zbyt mała sprawa wchodzi w grę, żebym się ich domagał.

Uważam jednak, że twoja wypowiedź, która zapoczątkowała to wszystko, była bardzo bucowata.

Skoro mam okazję, odniosę się jeszcze do twej wypowiedzi z chatboxa (gwoli przypomnienia: "Nie sądzicie, że życie, w którym sobie bez przerwy słodzimy i porozumiewamy się jako androidy byłoby smutne? Cynizm jest wpisany w nasze DNA. Bez niego życie nie ruszyłoby się naprzód") - bardzo trafne zdanie, aczkolwiek użyte w złym kontekście. Przynajmniej moim zdaniem. Zawsze traktowałem cynizm oraz sarkazm jako potężną broń przeciw ludziom, których nie chce bezpośrednio obrazić. Uwielbiam z niego korzystać, ale nie sądzę <WAZELINA ALLERT> żeby Kannotekina na jakikolwiek zasługiwała.

Ale, przypominam, nie o sarkazm mi się tutaj rozchodzi. A o bucowatość. A to wcale nie jest to samo.

Swoją drogą, proponuję zakończyć ten temat, bo jak w trakcie pisania tego postu przypomniałem sobie o co tak naprawdę walczymy, to aż mi się głupio zrobiło...