Po pierwsze chciałbym zaznaczyć że nad tą teorią zastanawiałem się podczas pobytu w szkole, gdzie, no cóż, dość mi się nudziło. Tak więc, jeżeli uznacie że teoria, a raczej ciąg rozmyślań, jest mało logiczny czy coś, weźcie pod uwagę okoliczności przygotowywania materiału.

Zacznijmy od tego czym jest, albo raczej czym nie jest nasz upiorny, kościsty stwór. Uważam, że nie jest on personifikacją eksplozji jądrowej (jak to ktoś, gdzieś, kiedyś napisał na tym forum). Jeśli weźmiemy pod uwagę, że GMW rozpoczęły się pomiędzy rokiem 1982 a 1983 (wniosek takowy nie został wysnuty przeze mnie, gdzieś o nim przeczytałem/usłyszałem, nie pamiętam gdzie), czyli premierą serialu Cheers!, z którego piosenkę śpiewa Simon w odcinku "Simon and Marcy", a rozpowszechnieniem płyt CD (trochę to naciągane, bo płyty CD pojawiły się na rynku już wcześniej), bo jak łatwo zauważyć, po całym Ooo wala się dużo kaset, ale płyt wcale. Łatwo wywnioskować w takim razie, że świat z AT, który był mniej lub bardziej podobny do naszego świata, w tym właśnie momencie przechodzi największą zmianę. Wcześniej za to najprawdopodobniej odbyły się dwie wojny światowe, z których tę drugą najpewniej zakończyły dwa wybuchy jądrowe. Zresztą one nie były jedyne - już przed 1945 amerykanie testowali potencjał energii atomowej jako broni. W takim razie, jeżeli Lich miałby być uosobieniem atomowej eksplozji, miałby dużo okazji narodzić się wcześniej. Zresztą podczas samej GMW użyto wielu bomb atomowych, których niewybuchy często widzimy w serialu. W takim razie dlaczego to właśnie ostatnia z bomb zrzuconych podczas tej wojny narodziła/przebudziła Licza i zniszczyła ludzkość? Odpowiedź narzuca się sama - to nie była zwykła bomba jądrowa, a Lich możliwe, że ma zdecydowanie więcej lat niż 1000. Podejrzewam, że jest znacznie bardziej pradawny, niż może się wydawać. Uważam, że naukowcy jednej ze stron odnaleźli gdzieś zapiski na temat Licza i z wiadomym skutkiem postanowili przywołać go i wykorzystać jako broń ostateczną. Możliwe, że informacje o Liczu uczeni znaleźli w Enhiridionie, który został przecież odnaleziony w Grecji i oddany do muzeum przez Simona, o czym możemy się dowiedzieć w odcinku "I Remember You". Potem wystarczyło tylko, że do bomby wsadzili odpowiednie artefakty i sporo pierwiastków promieniotwórczych, które miały zapewnić Liczowi odpowiednią dawkę energii do siania zniszczenia.

To by chyba było na tyle... Co wy na to?

Bardzo logiczne i... całkiem nietypowe. Widziałem jak mówili o jednej wojnie światowej, widziałem jak mówili o meteorycie, ale o dwóch wojnach "ludzkich" i pradawnym Lichu? Dobry pomysł i dobra robota. Jedyne co mnie koli, to:

Uważam, że naukowcy jednej ze stron odnaleźli gdzieś zapiski na temat Licza i z wiadomym skutkiem postanowili przywołać go i wykorzystać jako broń ostateczną.

Czemu ludzie XXI wieku uwierzyli w starożytne, greckie zapiski o potworze/złym bogu, który ma niemalże nieograniczoną potęgę i próbowali go wskrzesić? Chyba, że byli przyparci do muru i to był desperacki krok.

Jest dość prawdopodobne, że do GMW doszło w latach 70/80 XX wieku (nie XXI, Plaz), bo wskazuje na to poziom technologii- np. wspomniane przez MasterSkorpiusa kasety, bo prawdziwy "boom" na CD zaczął się pod koniec stulecia. Lich mógł być zarówno bronią, jak i przypadkowo obudzonym demonem zniszczenia/ bogiem/ ucieleśnieniem chaosu/ czymśtam.
Dzisiaj o tej porze nie myślę już najlepiej, więc (może) jutro postaram się napisać coś mądrzejszego w tym temacie.

No i widzisz? Widzę błąd logiczny, albo moje niedopatrzenie. Skorpion pisze, że były 2 wojny, zaś w drugiej, pod koniec doszło do wypuszczenia Licha. Kiedy miała miejsce pierwsza wojna?

Zakładam że świat sprzed GMW był mniej więcej taki jak nasz, a więc były w nim 2 wojny światowe, a dopiero długo (ok. 40 lat) po nich nastąpiła GMW.

Czyli nie masz racji Kawko ;> Wychodzi na to, że:
1) Pierwsza wojna, czyli WW3 wybuchła w okresie tej piosenki, a przed szczytem popularności CD. Wojna też opóźniła znacząco rozwój, więc płyty nie stały sie popularne.
2) Druga wojna wybuchła w XXI wieku, a naukowcy jakimś cudem ożywili Licha.

Eeeem... Ja zakładam że GMW - Wielka Wojna Grzybów była jedna i to na jej końcu przebudził się Lich. Poprzednie to 2 wojny to prawdziwe I i II Wojna Światowa

To, że one się wydarzyły realnie nikt nie podważa xD Po co więc je wstawiłeś do linii czasu? xD Ja zakładałem, że chodzi ci o 3 i 4 wojnę światową oraz GMW na końcu, bądź GMW będzie WW4 xD

Ja uważam, że Lich powstał na skutek wybuchu bomby, ale jak najbardziej nie bomby atomowej, a czegoś faktycznie zaprojektowanego (być może przez niezależnego geniusza - Jedna moja sesja RPG gdzie pojawia się Prof. Pendelton Flin Mertens) na podstawie zapisków ukrytych w Enchiridionie, a następnie kupiona przez jakiś rząd. Zauważcie, że Lich czerpał swą moc z chemikaliów. Uważam, że sam w sobie Licz nie istniał wcześniej. Powstał tak jak Licz Jake w Jake the dog.

Uważam, też, że zagłada nastąpiła w naszych czasach. Brak płyt CD wyjaśniłbym czymś w stylu AT, np. potworem jedzącym płyty, albo coś.

Dość ciekawe, i obala moją znienawidzoną teorię że Lich to ojciec Finna ;/

Ale po pierwsze twoja teoria Ejbiaku jest przegrana na starcie, bo w oryginalnym scenariuszu do The Lich, podczas oglądania hologramu wieloświatów w Enchiridionie, zostało pokazane więzienie z największymi przestępcami wszechświata, w którym był według Licha (Billego) Ojciec Finna. Było nawet zbliżenie na niego. Mimo iż nie wykorzystano tego w odcinku, to widać, że podejście twórców jest inne.

Plazmus masz link na to? Chciałbym zobaczyć ten opis.

http://adventuretime.wikia.com/wiki/Finn%27s_dad_(Ooo)

Teoria mi się podoba. Zawsze wydawało mi się że Lich jest zbyt nienaturalny, nawet jak na efekt bomby atomowej. Sama eksplozja zresztą też bardzo dziwnie wyglądała. Zielone upiory zmiatające z powierzchni ziemi wszystko co żywe to raczej niezbyt wierne odwzorowanie wybuchu jądrowego. Możliwe że pierwsza istota jaka zetknęła się z tą bombą stawała się nosicielem jakiegoś demona czy cuś. Kto to wie. Co do ojca Finna, jakoś mało mnie to interesuje. Co oficjalnie nie zostało pokazane w serialu dla mnie nie istnieje jako jakiś pewny dowód na cokolwiek. Taka sobie ciekawostka, nic więcej.
@Dedal Skoro już tu piszę to się zapytam. Takie P.S. Twoja sesja to był czysty storytelling czy może korzystałeś z jakiegoś systemu RPG? Sam z chęcią bym zobaczył taką grę w świecie AT.

Storyteling. I ja zakładałem, że Licz wymutował z ojca Finna. Ale nie uważam, że to kwestia demona. Zgadzam się z poglądem Balonowej. Magii nie ma. Enchiridion zawierał tajemnic naukowe.

Miałem nawet cały zespół badawczy i ich wynalazki które były oparte na Enchiridionie.

Nie jestem pewien czy korona lodowego króla mogłaby być wymyślną bronią. Zsyłanie na posiadacza szaleństwa nie jest dobrym sposobem na stworzenie żołnierza czy dobrego źródła mocy. Jak jakiś wynalazek mógłby wyjawiać tajemnice lodu i śniegu. Wizje, szaleństwo... Dla mnie to nie brzmi zbyt zachęcająco. W jednym z odcinków Balonowa mówi że nie może być nieśmiertelna ponieważ nauka jeszcze nie znalazła na to sposobu. A Król? Jest wyjątkowo żywotny dzięki temu paskudztwu na głowie. Z drugiej strony faktem jest że PB nie tknęła Enchiridionu.

Korona to trochę inna bajka. Też miałem pomysł na nią. A dokładnie na jej "kosmiczne" pochodzenie. Przecież najbardziej magiczne istoty w serialu to "Marsjanie". Co do Enchiridionu miałem pomysł, że księgę wydatowano na starszą od piramid w Egipcie, mimo, że spisana jest po Angielsku. Właśnie dlatego Simon po jej znalezieniu miał zostać uznany za oszusta i stracić pracę jako profesor archeologii. Dopiero kiedy Betty powiedziała Hunsonowi o odkryciu jej chłopaka, Zespół Badawczy wziął ją na warsztat i zaczął rozpracowywać jej sekrety. Enchiridion miał być kompendium wiedzy "wybrańca", bohatera. Każdego, czy walczyłby on tajemnymi mocami, czy nauką, czy i jednym i drugim. Enchiridion miał odsłaniać tajemnicę praw rządzących całym wszechświatem i pokazywać furtki pozwalające zmieniać rzeczywistość. Jakby to ująć, miał być tym czym się stał Prof. Paradoks z Ben 10. Miał to być guide book do obsługi świata.
Miał jednak być spisany tak, by tylko bohater mógł złamać jego szyfr. A i to było niemal niemożliwe. Zespół badawczy zaczął łamać ledwie kilka drobniejszych zabezpieczeń i już stworzyli imaginatron (Urządzenie spełniające życzenia, urządzenie dawało niemal boskie moce) i Bombę The Big One 01 (Bombę eksplodującą czystym złem i chaosem).

Plazmus napisał:

Ale po pierwsze twoja teoria Ejbiaku jest przegrana na starcie, bo w oryginalnym scenariuszu do The Lich, podczas oglądania hologramu wieloświatów w Enchiridionie, zostało pokazane więzienie z największymi przestępcami wszechświata, w którym był według Licha (Billego) Ojciec Finna. Było nawet zbliżenie na niego. Mimo iż nie wykorzystano tego w odcinku, to widać, że podejście twórców jest inne.

I Bogu dzięki.

Jeszcze korzystając z tematu: Zastanawia mnie realna siła Licha. Wiadomo ile się mówi: czysty chaos, zło, niesamowita siła zniszczenia itd. A jednak! W pierwszym spotkaniu jego fizyczna powłoka została zniszczona swetrem (!), co mocno go osłabiło. Czerpie on energię z odpadów radioaktywnych, jak mniemam. Krypta, w której wybuchła bomba i gdzie zakończyła się pierwsza walka, nie może być jedyną. Przecież to nie rozsądne, Lich musiał zrobić coś, by oszczędzić sobie trudu. Wiadomo, że oprócz opętań, potrafi także przybrać skórę przeciwnika. Prawdziwą skórę. Czy to, że pokonał Billego znaczy, że Billy podupadł na mocy, czy Lich jest silniejszy niż przedtem. Tak szczerze mówiąc, to Lich przegrał z F&J, tylko dlatego, że oni wypowiedzieli nietypowe życzenie, a Enchiridion został złamany na pół (co nie?). Poza tym, z tego co widać, to nikt nie pilnuje krypty Licha. Co teraz zrobi Lich oraz czy Rattleballs czy Finn po treningu mają z nim szanse?

Wydaje mi się że Lich był po prostu zbyt osłabiony podczas walki z Finnem, bądź co bądź, spędził w tym bursztynowym więzieniu nie wiadomo ile czasu. Możliwe też że Finn wcale go wtedy nie zniszczył, a Lich specjalnie unicestwił swoją powłokę by opętać ślimaka i móc knuć jak tu dorwać Enchiridion i go uruchomić. Bycie uznanym za zabitego ma gigantyczne plusy. Pewnie zdawał sobie sprawę że Billy był już stary, wiemy także że od lat nie walczył z niczym, toteż nie był w formie. Dodatkowo możemy powiedzieć że atak z zaskoczenia miał o wiele większe szanse powodzenia, obiegła przecież Ooo wieść o jego śmierci. W sumie to nie wiemy jak potężny w rzeczywistości jest Lich, gdyby doszło do konfrontacji u Prismo wątpię żeby dali mu radę bez pomocy tego kosmicznego dziwoląga.

Czy ktoś zauważył, że Lichowi z od szaty wystają podarte rękawy fartucha laboratoryjnego?

To nie musi być fartuch. To mogła być jakaś bluza lub szata jasnoniebieskiego, białego lub szarego koloru.

Dedal, czasami wydaje mi się, że nadinterpretujesz pewne rzeczy pod względem swoich sesji. Twój własny kanon jest ok., ale mało prawdopodobne, że będzie podobny do oryginalnego.

Wiem, ale ten kawałek ciuchu to nie ja zauważyłem;]

Cytat Darionizera z "Fanartu" napisał:

Kiedy spojrzałem na rysunek, to pierwsze co pomyślałem to: Narysował Cthulhu czy innego czorta od Lovecrafta.? Potem dopiero gdy przeczytałem że to Lich, zorientowałem się co widzę.

Tak sobie teraz wymyśliłem teoryjkę dzięki tobie Dario. A co jeśli Lich jest Wielkim Przedwiecznym/Kutulu/Kaiju/Innym stworem?

Przestańcie mnie obgadywac, ja żyje i mam się dobrze :<