Każdy kto chociaż raz w życiu spędził trochę czasu w internecie powinien ogarniać co to jest. Samemu mi się teraz nie chce pisać długiej opinii co lubię, czego nie w tych specyficznych kreskówkach, może jak się temat rozkręci. Piszcie co sądzicie o japońskich przyjaciołach z wielkimi cycami oczami ;D
Możecie także podać swoje faworyty, jeśli jesteście większymi fanami ;3

Nie jestem w stanie oglądać. Próbowałem kilka razy, ale każde anime odpychało mnie po kilku minutach. Po prostu nie mogę. Nie umiem znaleźć racjonalnego powodu, czemu tak jest. Sam jestem zły, bo chciałbym, takie Full Metal Alchemist czy Cowboy Bebopa, a nie mogę. :(

Znam to uczucie. Kiedyś miałem fazę na Japonię, M&A itd. Anime wsiąkałem jak sucha gąbka, 500 odcinków One Piece'a w zaledwie miesiąc. Później miałem fazę na kryminał, dramat i bardziej poważne klimaty, dzięki czemu zauważyłem, że reżyserzy do nawet najpoważniejszych serii dodają te bezsensowne zboczone dowcipy, sytuacje itd. Także dla kogoś początkującego język japoński może być zbyt egzotyczny i zakłócać odbiór serialu. Wiem, że to zła wiadomość dla ciebie Crawliś, ale niestety trzeba się przemóc przez początek, później będzie tylko lepiej (chyba, że trafisz na jakieś gówno, 99% ecchi, albo cuś). Właściwie, to M&A jest bardzo kontrowersyjne, albo kochasz, albo nienawidzisz. Po części trzeba mieć głowę, by ogarnąć te szalone pomysły azjatów ;)

Szczerze to obejrzałem parę tytułów żeby mieć jakieś pojęcie w tym wszystkim. Między innymi wyżej wymienionego Alchemista. Poza tym także: "Monster", popularne ostatnio "SAO", "Tasogore Otome x Amnesia" czy chociażby "Shinsekai yori" i kilka innych których za bardzo nie pamiętam. No i "Death Note", nie mógłbym zapomnieć

Moje stanowisko jest mieszany w stosunku do anime, zwyczajne mi nie podchodzą. Jednakże czasem zdarza się perełka którą trzeba obejrzeć. . Większość jednak jest zwyczajnie głupia, i bezsensowna. Fabuła w niektórych jest banalna, i wtórna. W większości przewija się cały czas jeden motyw przewodni który jest obecny praktycznie w każdej serii, przeważnie bardzo moralizatorski. Przykłady na potwierdzenie tej tezy:
-Death Note: Za każdą zbrodnie czeka kara.
-Naruto: Przyjaciele są najważniejsi.
-Monster: Zawsze staraj się pomagać każdemu, bez względu na to kim jest.
Czy to źle? Może. Mnie z deka przeszkadza, bo wiem czego się spodziewać po serii, jednakże nie jest to powód na to by niektórych historii nie zobaczyć.

Moim faworytem zdecydowanie jest Death Note który pochłonął mnie swoją historią do tego stopnia że kupiłem nawet mangę. OH. Pierwszy sezon jest stworzony genialnie. Kolejnym świetnym tytułem jest Monster, który powala dojrzałością scenariusza. Shinsenkai Yori mimo wszystko też bardzo mi się podobało.

No właśnie nie zgodzę się z tym, że "albo kochasz, albo nienawidzisz". Na ten moment jestem obojętny, strasznie obojętny.

I nie życzę sobie, żebyś pisał do mnie "Crawliś". Za przekręcanie nicków na niektórych forach są ostrzeżenia.

Tak, jest panie Crawlerze ;D
@Darionizer twoje stanowisko naprawdę mało się różni od mojego. Zauważyłem zresztą, że jesteśmy dość podobni w niektórych sprawach ;3 Jeśli chodzi o moje faworyty:
1. FullMetal Alchemist: Brotherhood
2. Shinsekai Yori
3. Code Geass
4. Tengen Toppa Gurren Lagann

Z tego zestawienia znam zaledwie Yori.(Alchemista obejrzałem w tej starszej wersji.) Moim zdaniem genialnie porusza problem moralności ludzkiej, dodatkowo w otoczce dobrej fantastyki. Wszystko skąpane w tajemnicy, oraz gęstej atmosferze zagrożenie ze strony, w sumie najbliższych. Seria najbardziej podobała mi się kiedy bohaterowie byli dziećmi, później "coś" się po drodze straciło.

Moje ulubione anime to Muminki i Pszczółka Maja.

Ja ostatnimi czasy mocno zacząłem oglądać anime. Moim ulubionym anime-filmem jest Spirited Away, a anime-serialem Little busters!. Oglądałem też Naruto, Clannad, Cowboy Bebop, Girls und panzer (Katyusha XD), Kapitana Tsubasę, Generała Daimosa i Pokemon.