Więc tak, idąc za radą Kannotekiny, stworzyłem temat gdzie artyści nie ograniczający się do AT mogą wstawiać swoje prace :)
Więc ja zaczynam, moje dzieła:


























Chciałem stworzyć piękną sygnaturę stworzoną z masy usebarów, więc zrobiłem je. Trochę mnie ogranicza limit 4 linii w sygnaturze, ale nie szkodzi, jakoś się zmieściłem :)
Walka Ursusus vs Kannotekina

No i jeszcze portret Kawki (po czasie się dowiedziałem, że jej nick pochodzi od ptaka xD):


Edit: Pozwoliłam dopisać sobie do nazwy tematu słówko "graficzne", ponieważ z racji podzielenia Off-topicu na poddziały, można spokojnie założyć teraz więcej tematów w każdej kategorii.

Oraz aby zachęcić Crawlera do założenia osobnego wątku na swoją historię.
~Kannoteina

Taki tam Rigby z Regular Show'a, narysowalam z nudow, efekt jest niezadawalający, no ale stwierdzialm, ze nie bede sie starac. Czas to zaledwie niecale 5 minut. Aha, rysowalam palcem, nie rysikiem czy czyms tam. XD A oto efekt mojej "ciezkiej pracy" XD:

Jeżeli myślisz, że jak na 5-minutową pracę efekt jest niezadowalający, to dla porównania powiem ci że ja w 5 minut potrafię narysować ze dwa patyczaki i może parę koślawych dymków z tekstem :I

CurrantCat, całkiem nieźle :D Szkoda, że nie mam tabletu, bo myszką mi okropnie wychodzą rysunki, a na kartce tworzę świetne krajobrazy :D

Pacuszku, ja doszlam do wprawy wykonywania takich rysunkow w ciagu okolo 5 minut. (: Ale i tak to nie jest zaden rekord ani zadne wybitne dzielo. :D
Dziekuje, Plazmusie.

Kiedy ja próbuję narysować coś myszką to wygląda jak dzieło 5 latka i za nic nie potrafię się przyzwyczaić 0_0

Moge pokazac swe dzielo rysowane myszka! :D te zajelo mi dobre trzy godziny.

Plazmus napisał:

Kiedy ja próbuję narysować coś myszką to wygląda jak dzieło 5 latka i za nic nie potrafię się przyzwyczaić 0_0

Nie ma co się przyzwyczajać. Rysowanie myszką jest jak walka drewnianym mieczem, nikt normalny nie bierze tego na poważnie.

Co do tabletu też samo ubolewam, bo mój zepsuł się kilka miesięcy temu. Teraz zbieram na nowy :I

Kannotekina napisał:

Plazmus napisał:

Kiedy ja próbuję narysować coś myszką to wygląda jak dzieło 5 latka i za nic nie potrafię się przyzwyczaić 0_0

Nie ma co się przyzwyczajać. Rysowanie myszką jest jak walka drewnianym mieczem, nikt normalny nie bierze tego na poważnie.

Właśnie dlatego teraz nie rysuję, tylko uczę się animacji i efektów :D

Moge pokazac swe dzielo rysowane myszka! :D te zajelo mi dobre trzy godziny.

Z wielką chęcią zobaczymy!

Ale ja niestety nie mam tableta graficznego, choc na tego tez nie narzekam ;)
A wiec, na to zmarnowalam 3 godziny XD aha, wiem, ze policzki sa zbyt ciemne i wyglada jakby byla... eem... brudna?:

Wygląda jakby miała grubą tapetę na twarzy xD Ale i tak nigdy nie narysuję czegoś tak dobrego :) Bardzo ładne :)

Rysowanie myszką to katorga. Mój fanart ( ten z Marshallem i Balonowym) powstawał długo i to o wiele za długo. Ale teraz mam tablet, więc trochę można poszaleć:)
Plazmusie, postanowiłam wykonać Twój portret:


P.S. Jakiej rasy jest Twój kot? Jest niesamowity.

Kawka napisał:

P.S. Jakiej rasy jest Twój kot? Jest niesamowity.

To nie jest mój kot xD Avatar zrobiłem ze zdjęcia z google grafika xD Chciałbym mieć własnego kota, ale mój brat ma uczulenie.
No i to jest rasa Maine Coon.Mogę przerobić ten portret na avatar ? Bardzo mi się podoba xD

Oczywiście :)

W ramach wdzięczności:

Kawka, narysowana za pomocą pędzla ptaka :D

Kawka, zazdroszcze ci tego tableta ;_; Musze ubierac na niego, bo niektore z moich pedzli nie dzialaja poprawnie bez niego... A tak poza tym bardzo ladny rysunek ;)

Zazdrościłbym tabletu, ale chyba w pierwszej kolejności należy wspomnieć że zazdroszczę wam wszystkim przede wszystkim talentu :I

Pacuszek napisał:

Zazdrościłbym tabletu, ale chyba w pierwszej kolejności należy wspomnieć że zazdroszczę wam wszystkim przede wszystkim talentu :I

Na pewno jesteś w czymś dobry, może w pisaniu?

Toż to Pacuszek pięknie pisze!

Zawżdy azaliż iż gdyż ponieważ dziękuję za ten jakże zacny komplement!

Ależ nie ma za co, waćpanie!

Imć Pacuszek zawżdy pięknie przemawia!
Dziękuję Plazmusie za ten jakże przepiękny kawkowy portret:) Co do tabletu- składałam na niego rok...

Nowe Userbary :)
Edit: Sygnaturka:

Ostatnie dwa dni (aż dwa, bo straszny leń mnie złapał XD) zajmował mi ten oto rysunek:



Ale jakby zsumować godziny to wyszłoby ok. dwóch godzin.

~Hope You like it!

Bardzo ładne :) Mordecai ma trochę dziwny dziób, ale ogólnie świetnie ci wyszło :)

Nie czepiaj się mnie, on ma zawsze taki (albo podobny) gdy woła "OOHH" XD A tak poza tym sugerowałam się innym rysunkiem.
EDIT: Zapomniałam XD Dziękuję anyway.

Dzięki Paczuszkowi odkryłem kolejną świetną kreskówkę :) Swoją drogą, nie przypomina wam opening Gravity Falls parodii openingu X files (muzycznie) ?

Akurat mi nie, ale intro Gravity Falls uważam za absolutne dzieło sztuki. Istny masterpiece. O ile nie potrafię powiedzieć która kreskówka z mych trzech ulubionych (AT, GF, MLP) jest lepsza niż pozostałe, o tyle z intrem nie mam żadnych problemów by wybrać najlepsze.

Pacuszek napisał:

Akurat mi nie, ale intro Gravity Falls uważam za absolutne dzieło sztuki. Istny masterpiece. O ile nie potrafię powiedzieć która kreskówka z mych trzech ulubionych (AT, GF, MLP) jest lepsza niż pozostałe, o tyle z intrem nie mam żadnych problemów by wybrać najlepsze.

Ma podobny rytm, ale jest trochę inne, zresztą w obu serialach rozwiązuje się paranormalne zagadki itd., więc nie sądzę, żeby to był przypadek.Nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że to jest muzyka "z archiwum x" tylko z milszym brzmieniem, ale co ja się tam znam na muzyce(nie znam się w ogóle) No, ale samo intro, jest rzeczywiście o wiele lepsze od mlp i at.Zresztą cała kreskówka tak mi się podobała, że jednego dnia 7 odcinków wchłonąłęm ;)

Ogólnie sama kreskówka to tylko 50% frajdy. Drugie 50% to odkrywanie wszystkich zagadek pozostawionych przez twórców. Nie wiem czy wiesz, ale intro kończy się szeptem który puszczony od tyłu daje nam kod do rozwiązania zaszyfrowanych wiadomości, oraz planszą pojawiającą się na ułamek sekundy, która zawiera w sobie masę poszlak na temat bohaterów i nie tylko.

Pacuszek napisał:

Ogólnie sama kreskówka to tylko 50% frajdy. Drugie 50% to odkrywanie wszystkich zagadek pozostawionych przez twórców. Nie wiem czy wiesz, ale intro kończy się szeptem który puszczony od tyłu daje nam kod do rozwiązania zaszyfrowanych wiadomości, oraz planszą pojawiającą się na ułamek sekundy, która zawiera w sobie masę poszlak na temat bohaterów i nie tylko.

Wow, jeszcze bardziej kocham tą kreskówkę! Uwielbiam takie klimaty i zagadki, a gdy mi o tym powiedziałeś to będę uważał na wszelkie takie rzeczy i próbował sam coś znaleźć!Tylko mi nie mów więcej o tym ok.? :)

Edit: Dobra, obejrzałem już 4 odcinki  i za nic nie mogę nic znaleźć 0_0 Pacuszek, wiesz może gdzie można zobaczyć odcinki od 11 ? Najlepiej z napisami...

Edit:

Spoiler:

LOL, poddałem się i poczytałem na wikii i za jaką cholerę miałem wpaść na wszystkie kryptogramy xD Ale, ok, jak ktoś ma obsesję to może ogląda odcinek 10 razy, żeby znaleźć coś xD Jedyna rzecz na którą sam wpadłem to częste rysunki wszechwidzącego oka, czyżby illuminati?
Zresztą:
http://images.wikia.com/gravityfalls/im … leStan.png
http://img0.etsystatic.com/007/0/549605 … 4_ab99.jpg
Ostatnie zdjęcie to czapka masonów, przypadek?.

Edit:

Spoiler:

Właściwie to jestem prawie pewny, że większość fandomu tylko czeka, aż ktoś mądry rozszyfruje kod z następnego odcinka xD Pewnie ty też Pacuszek xD Bo żeby coś zobaczyć trzeba obejrzeć odcinek przynajmniej ze 3 razy : 1 zachwycając się historią 2 Nie słuchając dialogów tylko patrzeć na szczegóły
3 ewentualnie analizować wszystko xD

Edit:

Spoiler:

Gdybym umiał znajdywać te wszystkie zagadki, to Uwaga kontowersyjnie! byłaby to kreskówka, która przewyższyłaby AT.Bardziej od post apo z fantasy i humorem i świetną fabułą wole jednak kreskówkę z masą sekretów, świetną stylistyką świata, i nawiązaniami do illuminati! Czy to nie brzmi niesamowicie?

Tak się zachwyciłem tą kreskówką, że nie mogę przestać o niej myśleć (normalnie jak gdy pierwszy raz obejrzałem Simon and Marcy).
Niestety muszę lekko zdradzić Pacuszka, oglądałem całą trójcę kreskówek i w tej konfiguracji MLP:Friendship is magic nie umywa się nawet do AT i GF, ale to nadal dobra kreskówka ;)Ale są gusty i guściki więc nie bierz tego na poważnie ;) Muszę powiadomić brata o kolejnej genialnej kreskówce :) Ale offtopic robię 0_0 Paczuszek zrób już ten temat o GF, bo najdłuższy post w moim życiu się zmarnował, bo jest offtopic'iem xD
MikołajoJezusie, tak jaram się tą kreskówką, że mi głowa pęka!

Plazmus napisał:

tak jaram się tą kreskówką, że mi głowa pęka!

Dude, relax...

CurrantCat napisał:

Plazmus napisał:

tak jaram się tą kreskówką, że mi głowa pęka!

Dude, relax...

Nie mogę! To jest normalnie tak, jakbym od nowa zaczął oglądać Adventure Time nic nie pamiętając !

Ja nawet tak nie szalałam, jak natknęłam się na AT. D:

CurrantCat napisał:

Ja nawet tak nie szalałam, jak natknęłam się na AT. D:

Bo to uczucie jest jak miłość xD Normalni ludzie nie szaleją tak za kreskówkami i anime jak ja xD
Anyway, koniec offtopu xD

Dzisiaj miałam trochę czasu, więc z nudów zrobiłam jakieś trzy bannery :D

Pierwszy jest świetny, ale przy drugim zrobiłaś błąd przy cytacie.

Wiem, skapnęłam się gdy już zapisałam i zamknęłam program. Jeśli tylko będę miała trochę czasu to poprawię go, akurat mam też zapisany taki sam bez tego napisu. A tak to dziękuję (:

Zgadzam się z Kannotekiną, ten pierwszy z Bubblegum jest genialny!

Ja tez tak uważam :D zazdroszczę każdemu kto potrafi takie lub inne cuda robić. Ja umiem jedynie patrząc na coś w miare ładnie to przerysować i ew wycieniować :c

Kurdę, muszę zrobić lepszy! Jak zrobię to zedytuję ten post ;)
Edit: Pamiętaj CurrantCat, to jest WOJNA! xD

Pacuszku i Smolarku dziękuję! Plaz, easy!

Dobre te banery :D Zobaczymy, jak sobie poradzi Plazmus.
P.S. Mam jeszcze rysunek Marshalla i gifa z Flambo- pokazać?

No jasne!

Edit:
obrazki przeniosłam do działu Fanart

zamiast tego wstawię stwora Alebrije:

Kawko! Marshall wymiata *___* A Flambo też niczego sobie!

Są gorsze niż te od CurrantCat, ale w każdej bitwie zdarzają się pomyłki :(
Edit: Dorzucę jeszcze stary banner:

PS: Dajecie do tego tematu fanarty od kilku stron xD Dajcie je lepiej tam gdzie powinny być xD

Ee, tam, przesadzasz. c: Ten ostatni ma nawet fajny efekt. :D

No wiesz, nasze style się różnią, ja idę w efekty tekstowe i animację, a ty w... nie wiem jak to nazwać xD Epickość może xD

A więc tak: tło musiałam dorysować, bo było go za mało, no i oczywiście "wprawiłam w ruch" jego cudowne oczęta *_* Wiem, wiem, to nic takiego sprawić, by coś migotało.



Drugiego nie wstawię, bo nie mam cierpliwości jak na razie. XD

EDIT: Tak myślę właśnie, czy nie zrobić w moim stylu bannera forum, no chociażby ot tak. Jak uważacie? ;_;

CurrantCat napisał:

Tak myślę właśnie, czy nie zrobić w moim stylu bannera forum, no chociażby ot tak. Jak uważacie? ;_;

Jestem jak najbardziej za!

JESTEM GENIUSZEM! xD

Oceniajcie ;)

Pacuszek napisał:

CurrantCat napisał:

Tak myślę właśnie, czy nie zrobić w moim stylu bannera forum, no chociażby ot tak. Jak uważacie? ;_;

Jestem jak najbardziej za!

To moje bannery na forum się nie nadają ? ;_;

Ugh. Plazmusie, te bannery nie mają być reklamą tegoż forum. Dlatego pytam czy mam taki zrobić.
A więc Pacuszek zadecydował! ♥

Plazmus napisał:

To moje bannery na forum się nie nadają ? ;_;

Ile razy mam ci mówić, że to nie jest wyścig? Jeżeli liczysz, że ktokolwiek będzie pisał które prace są lepsze, to się mylisz. CurrantCat spytała się czy chcielibyśmy zobaczyć jej forumowy banner, więc stwierdziłem że byłby to świetny pomysł. Nie wykupiłeś monopolu na ten biznes. Zresztą, ja chcę tylko zobaczyć efekt pracy, gdyż żadnego waszego bannera pod względem reklamowym prawdopodobnie nigdy nie użyję, jako że nasze forum jest jedynym z którego aktualnie korzystam. Jestem po prostu ciekaw jak będzie wyglądać jej praca.

Geez...

CurrantCat napisał:

Ugh. Plazmusie, te bannery nie mają być reklamą tegoż forum. Dlatego pytam czy mam taki zrobić.
A więc Pacuszek zadecydował! 

Banner jest właściwie tylko do reklamy... A zresztą, wracam do sygnaturek.

Pacuszek napisał:

Plazmus napisał:

To moje bannery na forum się nie nadają ? ;_;

Ile razy mam ci mówić, że to nie jest wyścig? Jeżeli liczysz, że ktokolwiek będzie pisał które prace są lepsze, to się mylisz. CurrantCat spytała się czy chcielibyśmy zobaczyć jej forumowy banner, więc stwierdziłem że byłby to świetny pomysł. Nie wykupiłeś monopolu na ten biznes. Zresztą, ja chcę tylko zobaczyć efekt pracy, gdyż żadnego waszego bannera pod względem reklamowym prawdopodobnie nigdy nie użyję, jako że nasze forum jest jedynym z którego aktualnie korzystam. Jestem po prostu ciekaw jak będzie wyglądać jej praca.

Geez...

Tak, zbyt bardzo się przejąłem... W takim razie będę się doszkalał w robieniu gif'ów.

@Kawka O mój boże, twój Flambo się porusza! :o Dopiero teraz to zauważyłem. Chyba wcześniej gif nie chciał się wczytywać... a, i ogólnie też jestem za tym żeby to, co związane z AT (a w szczególności takie prace jak twoje) umieszczać raczej w fanartach, nie w off-topicu :P

Aaahhh! Czemu tym razem zaczęliście wrzucać rzeczy z Adventure Time do działu "Off-topic"?? Dostanę zawału, jak nie w jedną to w drugą stronę. Proszę o sprawdzenie działu przez wrzucaniem grafik!

A jeżeli mowa o bannerach. Czy banner reklamujący nie powinien zawierać adresu forum? Zauważyłam że Plazmus robiąc takie na początku bannerowej manii przekonwertował je po prostu na linki, ale późniejsze bannery które zostały nazwane reklamującymi czasami nie były już linkami. Poza tym dodanie adresu wydaje mi się bardziej nakierowywujące.

Ale ja tu tylko narzekam, bo nie znam się na bannerach.

Kannotekina napisał:

A jeżeli mowa o bannerach. Czy banner reklamujący nie powinien zawierać adresu forum? Zauważyłam że Plazmus robiąc takie na początku bannerowej manii przekonwertował je po prostu na linki, ale późniejsze bannery które zostały nazwane reklamującymi czasami nie były już linkami. Poza tym dodanie adresu wydaje mi się bardziej nakierowywujące.

Na początku dawałem nazwę forum i adres w bbcode, ale później pomyślałem, że to jest niepotrzebne, bo jak ktoś chce to sam sobie wklei obrazek do bbcode z linkiem forum.Później, już bardziej szedłem w ulepszanie efektów i zapomniałem dawać adres, ale nowe bannery będę robił oczywiście ze wszystkim ;) Także dzięki za przypomnienie ;)

@Kannotekina Przrzucę moje obrazki do działu Fanart.
CurrantCat... proszę. zrób. następny. banner. :O

Kawko! Z miłą chęcią, ale musisz mi napisać z kim chciałabyś bym zrobiła ów banner. (: Bo u mnie jak na razie pomysłów brak, chociaż... czekaj... mam! Ale i tak napisz. :D

Może Simon/ Ice King?

Hmm, dodałam do Fanart-ów z Fionną. Jutro zrobię z Simonem. :D

Branoc mnie namawiała, żebym dał tą pracę z Vaderem, ale nie, bo vader i imperator się nie lubili na końcu :(
Więc macie mnie i mojego mistrza Crawlera !:

To jest dziwne.

:p

Wiem, ale jak miało być bez erotyki, to nie mogłem wymyśleć nic lepszego xD

Słowem wstępu:
Przeważnie piszę dłuższe rozdziały, ale uznałem, że będzie mi wygodniej pisać, a wam wygodniej czytać na forum krótsze rozdziały. Ogółem forum jest raczej średnim miejscem do zamieszczania długich tekstów, ciężko się je tutaj czyta.
Chciałbym zaznaczyć, że to co napisałem jest kompletnie inne od tego co tak kochamy - kreskówek. Preferuję bardziej realistyczne podejście do tematu. Dlatego nie znajdziecie tutaj nachalnego humoru, ukrytych morałów i szalonej akcji, raczej wszystko będzie stonowane.
Najważniejsza sprawa - to nie jesteście wy. Uznałem, że ciekawie będzie posłużyć się waszymi nickami w konstrukcji postaci, ale zachowanie, wygląd i charakter tych postaci są sprawami praktycznie absolutnie różnymi od waszych. Wszystko co tam zachodzi jest wytworem mojej wyobraźni i tylko pobieżnie bazuję na waszych postach i moim wyobrażeniu o was.
Postanowiłem lekko zmienić formę, w której przeważnie operuję i pisać w sposób bardziej lekki, bo często zarzucano mi, że piszę ciężko. Eksperyment moim zdaniem się nie powiódł, nie jestem zbyt zadowolony z tego co napisałem, ale postaram się utrzymać tego typu formę, jeśli mi się będzie chciało dalej pisać, a wam czytać.
Ten wstęp planowałem dużo dłuższy, ale gdybym miał tak pisać to pewnie wyszedłby większy niż pierwszy rozdział, więc nie będę jojczył już więcej.

(Not So) Trivial Story.

Rozdział Pierwszy
ϗ

Cuxhaven,  25 sierpnia 2013r.

    Nieprzenikniona, męcząca ciemność. Czuję ją na dłoni, którą trzymam wyprostowaną, jednocześnie swobodnie zwisającą wzdłuż mojego ciała. Tam, w oddali, tli się czerwone światełko. Zaczęło delikatnie mrugać, słyszę tykanie przerywane nieidentyfikowalnym grzechotem. Wciągam głęboko w płuca dym, krztuszę się. W tym momencie dostrzegam jak powoli odwraca głowę. Niby bez ruchu, a jednak coraz wyraźniej dostrzegam jej profil, aż w końcu widzę jej rubinowy wzrok, który mnie paraliżuje, trzepoczące bezdźwięcznie skrzydła, ogon zakończony trójkącikiem, coraz wyraźniej, nie mogę się oprzeć, muszę się do niej zbliżyć, coraz głośniejsze tykanie, pocę się, coś szarpie moim ciałem… Coraz bliżej…
    - Pacuszku, obudź się. – Katasha szarpnęła za ramię Pacuszka, który z niepokojem przewracał się na kanapie. Nagle szeroko otworzył oczy, zaczerpnął powietrza.
    - Wszystko w porządku? – rzekła i puściła jego rękę. Oddaliła się na metr i splotła dłonie za plecami.
    Potarł kąciki oczu kciukiem i palcem wskazującym. Poderwał się z kanapy, żeby po chwili z powrotem na nią upaść. W końcu przerzucił spojrzenie na Katashę i pokiwał wolno głową. Westchnęła ciężko.
    Poprawił swoje rękawice po czym ciężko stąpnął na zimnej posadzce. Potrzebował chwili, żeby przyzwyczaić wybudzony umysł do panującego w pokoju chłodu. Niechętnie przekręcił głowę w kierunku dziewczyny i ujrzał jej pytający wzrok. Równie dobrze to on mógłby zadawać to samo pytanie bez końca i odpowiedź byłaby wciąż taka sama.
    - Nic – wyszeptał.
    Podrapała się w sam czubek głowy, jakby tym samym przestawiając przełącznik. Uśmiechnęła się do niego i skinęła palcami, rozkazując mu ruszyć za nią. Poczłapał jej śladem i opuścił pomieszczenie, bez przekonania pokonując próg drzwi. Znalazł się w ciasnym pokoju, wręcz odczuwał jak pomalowane ciemną farbą ściany napierają na jego przestrzeń. Naprzeciwko niego znajdował się wielki LEDowy ekran, na którym widniał olbrzymi czarny wykrzyknik na białym tle. Katasha podeszła, a raczej posunęła po posadzce i stuknęła palcem w sam środek ekranu, szybko oddalając się w bok i odsłaniając widok. Wykrzyknik zawirował, rozbił się na setkę pomniejszych i coś zaczęło się krystalizować. Przez ułamek sekundy Pacuszkowi wydawało się, że dostrzega tam wyraźne rysy twarzy, ale złudzenie to szybko minęło i rozłożysty monitor ostatni raz zaświecił wszystkimi kolorami tęczy. Wymienił spojrzenia z Kataszą, która wydawałoby się wbrew sobie utrzymuje kąciku ust nieznacznie powyżej linii ust. LED zadrgał w ton dźwięku, który wydobył się ze skrzętnie ukrytych głośników, tak jakby jednak wydobywał się z nicości i docierał w głąb ciała, paraliżując je.
    - Kolejne zlecenie. – Brzęczały głośniki, a na monitorze falował zobrazowany głos. – Udacie się do Wielkiej Brytanii, do Londynu. Popłyniecie jak się ściemni.  – Po każdym zdaniu następowała pauza, która w zamierzeniu miała prawdopodobnie nadać dramatyzmu, ale Pacuszka ona wyłącznie irytowała. – Będziecie musieli kogoś uwolnić. Dalsze informacje na miejscu.
    - Powiedz nam w końcu prawdę – wycedził Pacuszek i zmrużył oczy, jakby oczekując na błysk. – Cokolwiek. – Nic się jednak nie wydarzyło, ekran ostatni raz zadrgał i nagle umilkł, wyświetlając jedynie trzy czarne kropki na równie białym co wcześniej tle. Do pokoju wślizgnął się sfinks. Kot podreptał w kierunku Katashy i otarł się o jej nogi, a ta chwyciła go i pogłaskała po łebku. Zamruczał cicho, ale odgłos wybrzmiał głośno w akustycznym pokoju.
    Pacuszek skrzywił się. – Nie sądzisz, że powinien nam powiedzieć? Tkwimy w tej klatce od kilku tygodni, nic nie wiedząc. Do jasnej cholery, powoli mam tego dosyć. – Zacisnął dłonie w pięści i napiął mięśnie w całym ciele, momentalnie jednak całe powietrze z niego uszło. Machnął dłonią i wyszedł z pokoju, a dziewczyna z kotem ruszyła za nim.
    - Niedługo się dowiemy.
    - Żartujesz sobie? Jak w ogóle możesz tak mówić? – Jego ostatnie słowa zlazły się ze sobą i przerodziły w syk. Katasha przygryzła wargę, szukając odpowiedzi. Nie znajdując jej spuściła głowę i podeszła do okna, stawiając kota na parapecie. Ten skierował swój wzrok na nią, mrugnął porozumiewawczo kilka razy po czym wyciągnął się na słońcu.
    - Ty przynajmniej znasz niemiecki, możesz wyjść, porozmawiać – mówił do niej, odwróconej plecami. – A ja? – Wyciągnął przed siebie dłonie oblepione w ściśle przylegający do skóry szarawy materiał.
    - Jesteśmy dobrzy w tym co robimy – rzekła po kilku minutach ciszy, nie odrywając wzroku od ulicy. Jakiś człowiek jadący rowerem właśnie się wywrócił, bo oślepiło go słońce, jabłka z koszyka rozleciały się po całym chodniku. Pacuszek zrobił wielkie oczy, cmoknął i na powrót je przymknął. Pokręcił głową.
    - W czym?
    Nie odpowiadając mu podeszła do stojącego w rogu pudełka i ostrożnie uchyliła wieko. Wyjęła stamtąd bułat i katanę, przyjrzała się im i rzuciła je za siebie. Chwilę przetrząsała pudło, żeby ostatecznie wyciągnąć z niego taser. Uśmiechnęła się delikatnie i poprawiła opadającą na czoło falę kasztanowych włosów. Odwróciła się i ujrzała Pacuszka. Urękawiczone dłonie upchnął w kieszeniach swoich czarnych jeansów, a wzrok utkwił w bułacie.
    - W tym jesteśmy dobrzy, tak? – skwitował ironicznie. Katasha zamachała mu przed oczami taserem i ponownie schyliła się, wyjmując pochwę na katanę. Wyminęła go i zapakowała miecz, następnie zarzuciła sobie ten ekwipunek na plecy. Elektryczny pistolet upchnęła za paskiem. Kolejny raz okręciła się w kierunku mężczyzny i dygnęła rozkładając na boki ramiona. Ubrana była w czerwony podkoszulek na ramiączkach i brązowe spodnie materiałowe. Na stopy nasunęła czerwone trampki i oparła się o framugę drzwi.
    - Tak – odpowiedziała mu w końcu. – Nie będę na ciebie długo czekać. – Uśmiechnęła się i błysnęła zębami. Pacuszek westchnął przeciągle, zarzucił na siebie ramoneskę i zapiął się pod prawie samą szyję.

    Podróż do Londynu mieli opłaconą z góry. Statkiem z Cuxhaven dopłynęli do Gravesend, gdzie przesiedli się w prom płynący po Tamizie. Całą trasę pokonali w ciągu jednej nocy, więc gdy dotarli do Southwark byli wycieńczeni. Ostrożnie zeszli z pustego pokładu promu na jaśniejący w nieśmiałych promieniach słońca pomost. Pacuszek rozchmurzył się widząc zakłopotanie wykwitające na twarzy Katashy, gdy tylko ta przypomniała sobie o tym, że paraduje po mieście z kataną na plecach. W trakcie nocy nie natknęli się na prawie nikogo, zresztą każda akcja wyglądała podobnie. Dostawali pierwsze informacje w domu w Cuxhaven, szli do wyludnionego starego portu za miastem i stamtąd udawali się do wyznaczonego miejsca. Do tej pory zdążyli odwiedzić między innymi Sevillę, Genuę i Trondheim. Starali się nie zwracać na siebie uwagi, a z jakiegoś powodu nie było to trudne. Mimo iż Katasha przeważnie wystawiała się na widok w pełnym oprzyrządowaniu, to Pacuszek czasem przyciągał wzrok przechodniów. Z tego też względu to ona prowadziła i wybierała najciemniejsze i najmniej uczęszczane dróżki, bazując na jakimś nadprzyrodzonym talencie. Jak gdyby już kiedyś przemierzyła wszystkie ulicy w każdym mieście świata. Teraz stanęli na zalewanym przez wodę pomoście, w oddali od głównego portu. W kałużach pojawiły się okręgi, tworzone przez opadające krople.
    - Londyn, co? – Uśmiechnął się nieznacznie Pacuszek, po czym oboje jak na zawołanie rozejrzeli się po okolicy, a na koniec spojrzeli się po sobie. Wzruszyli ramionami i ruszyli do przodu, przyspieszając kroku wraz z zwiększającym się natężeniem deszczu. Doszli do niskiego, szarego budynku i zatrzymali się pod daszkiem, dając sobie chwilę wytchnienia od pogody.
    - Co teraz? – Rozłożyła ręce, a on pokręcił tylko głową.
    - W co my żeśmy się wpakowali… - przerwał i zachichotał.
    - Z czego się śmiejesz? – Puknęła go delikatnie w bok i uśmiechnęła się.
    - Katasha i Pacuszek? – za ich plecami rozległ się głęboki głos starszego mężczyzny. Dochodził z otwartego okna, przed którym rozmawiali. Jak na komendę odwrócili się na pięcie i nagle spoważniali pokiwali głowami. – Wchodźcie. – Wszyscy troje trwali w bezruchu przez moment, zanim ich rozmówca pacnął się w czoło i wyciągnął ku nim dłoń – Nazywam się John. Zaraz wam otworzę drzwi.

    Siedzieli w rozłożystych fotelach, w które lekko się zapadli. Nieśmiało rozglądali się po wnętrzu. Ich twarze miło ogrzewał włączony piecyk, który musiał działać w tym domku niezależnie od pory roku. Nie zastanawiali się jednak nad tym, nieustannie śledząc swojego tymczasowego gospodarza. Zaparzył im po zielonej herbacie i wepchnął w ich dłonie. Katasha szybko wypiła swoją, ale Pacuszek jej nawet nie tknął.
    - Co mamy zrobić? – odezwał się, przerywając milczącą nić, która zdążyła się utkać pomiędzy nimi. John zwrócił twarz w jego kierunku i potarł podbródek.
    - Trickster wam nie powiedział?
    - Trickster? – Zaciekawiła się Katasha.
    John skrzywił się i poniewczasie ugryzł w język.
    - Nie przedstawił się wam. To niecodzienne. Ma was za swoich najlepszych ludzi.
    - Możesz wytłumaczyć nam co tu się dzieje?! – Poderwał się na równe nogi Pacuszek i doskoczył do Johna. Ten tylko zrobił krok do tyłu i wyciągnął przed siebie rozłożone dłonie.
    - Spokojnie, spokojnie. Sam niewiele wiem. Jestem upoważniony tylko do oględnego względu. Ten głos, który co jakiś czas… prosi was o pomoc nazywa się Trickster. Nie wiem kim jest ani jak naprawdę się nazywa. To dziwne, myślałem… - Przerwał na chwilę i zmierzył wzrokiem Katashę, która podeszła do Pacuszka i ujęła go za ramię, odciągając go. Po chwili wszyscy zasiedli w głębokich fotelach. Pacuszek nerwowo pocierał dłonią o dłoń.
    - Nikt z wami się wcześniej nie kontaktował?
    - Zawsze to wyglądało trochę inaczej – odpowiedziała dziewczyna.
    - Wiesz kim jesteśmy?
John słysząc to pytanie uśmiechnął się życzliwie i pokręcił głową na lewo i prawo.
    - Jak mówiłem, wiem niewiele więcej… wiem, że jesteście ludźmi Trickstera. Wiem, że to on finansuje wszystkie wasze akcje i nie obchodzi go jak je wykonacie, dopóki je wykonujecie. I to on po was sprząta. Jestem jednym z tych, którzy siedzą najniżej w hierarchii.
    - Hierarchii?
    - Tak się mówi. Jestem pierwszym, z którym powinniście się kontaktować w terenie. – Machnął dłonią. – Z tego względu orientuję się tylko w tym czym powinienem. Nie traćmy czasu. Widzę, że macie ze sobą swoje wyposażenie. – Wskazał palcem na katanę Katashy, którą ta oparła o ceglany kominek. – To dobrze. Przygotuję dla was mapę Londynu z zaznaczoną trasą. Ale zrobicie jak będziecie uważać. – Nachylił się ku nim. – Musicie kogoś uwolnić. To ktoś… ważny dla Trickstera. Inni są nieważni, macie zrobić wszystko, żeby uszła z życiem. Zrozumieliście?
    Pokiwali głowami. Pacuszek miętolił w dłoni swoją miedzianą brodę.
    - Nic więcej nie wiesz, co? A nawet jakbyś wiedział, to byś nam nie powiedział.
    John wzruszył ramionami. – Wiem co czujecie. Wyśpijcie się teraz, energia będzie przydatna.

    Leżeli w oddzielnych łóżkach i patrzyli w sufit, zdając sobie sprawę, że żadne z nich nie może zasnąć.
    - Moglibyśmy go przycisnąć. Może powiedziałby coś więcej.
    - Pfffff – parsknęła.
    - Tak tylko mówię – szeptał Pacuszek. 
    Odwróciła się do niego i podparła się łokciem o łóżko.
    - Podoba ci się to?
    - Co? – Spojrzał na nią i zarumienił się.
    - Nie to, głuptasie. – Roześmiała się. – To, co robimy.
    Spoważniał. – Nie. To znaczy… nie wiem. Chciałbym wrócić do dawnego życia.
    - A jeśli było takie samo? Nie możesz tego wiedzieć.
    - Chciałbym wiedzieć. Czy było coś… przed tym… - wyciągnął dłonie przed siebie i wolno ściągnął rękawice. Katasha zacisnęła zęby, kiedy jego dłonie rozświeciły się w ciemności żółtym blaskiem. Świeciły coraz mniej, aż w końcu zacisnął je w pięści i kolor jakby zastygł w miejscu, stając się ciemniejszy, nadając dłoniom jednostajną złotą barwę. – Niech cię szlag, Midasie…
    - Spróbuj zasnąć. – Przeciągnęła się i ziewnęła. – Wieczorem wyjdziemy.

    Katasha właśnie poprawiała swój pasek, gdy przed dom wyszedł Pacuszek.
    - Widziałaś Johna?
    - Nie. – Wzruszyła ramionami.
    - Hm. No cóż, ruszajmy.
    Dziewczyna trzymała przed sobą rozłożoną mapę i rozpoczęła marsz. Już za pierwszym pokonanym rogiem wpadła na kogoś, mapa wyleciała jej z rąk, a napotkany mężczyzna przewrócił się i upadł na bruk.
    - Um… przepraszam. – Powiedziała i stanęła tak, żeby nie dojrzał zarzuconej na plecy katany.
    - To ja… co ja tu… gdzie ja jestem… - Rozglądał się skonfundowany. Katasha spojrzała się na Pacuszka, a ten tylko pociągnął nosem i kiwnął głową, żeby dalej prowadziła.
    - To pewnie jakiś pijaczek. Nie przejmujmy się nim.
    Katasha wzdrygnęła się.
    - Coś się stało?
    - Nie… po prostu… przez chwilę zrobiło mi się strasznie zimno, jakby w środku głowy. Dziwne, co? – Spróbowała ukryć uśmiechem swoje zakłopotanie.
    - Tak, dziwne… - mówił Pacuszek gdy przemierzali kolejne opuszczone alejki. John wytyczył trasę, która wiodła wąskimi ścieżkami, w których ktoś zapomniał powymieniać przepalone żarówki w latarniach. – To śmieszne. Rzadko kto wierzy, że w Londynie faktycznie jest pochmurno przez cały czas. Trzeba to zobaczyć. – Odgiął głowę w tył i wpatrywał się w chmury, które przysłoniły księżyc i gwiazdy.
    - Może mamy po prostu pecha i trafiliśmy na złą pogodę.
    - Jesteś niereformowalną optymistką.    
    - Chyba… jesteśmy na miejscu. – Stanęli w miejscu, które wskazywała mapa. Przykucnęli. - Widzisz tę bramę? Musimy tam wejść. – Wskazała palcem przed siebie, na budynek naprzeciwko. Wokół niego kręciło się trzech mężczyzn, każdy z karabinem G11.
    - Przynajmniej będzie ciekawie, co? – rzekła Katasha i oblizała wargi.

Cóż mogę powiedzieć, moja ocena będzie subiektywna i będzie dotyczyła tego, co mogę napisać na tę chwilę.

Co bardzo mi się spodobało, to pokaźna liczba tajemnic/niewyjaśnionych okoliczności. Mam nadzieję, że jedna z nich będzie ciągnęła się przez znaczną część opowiadania. Jestem bardzo ciekawa dalszej koncepcji i rozwoju akcji.

Przepraszam, że tak krótko, ale coś więcej będę mogła napisać po kolejnych rozdziałach :D To też taka zachęta, abyś pisał dalej ;)

To mnie aktualnie wciągnęło! Styl osobiście przypadł mi do gustu, więc nie krępuj się z kontynuowaniem pisania w ten sposób. Opisy są barwne, czuć klimat podczas czytania. Aura tajemniczości zawsze sprzyja budowaniu napięcia, więc śledzenie losów bohaterów mnie nie znudziło. Tak samo jak Katasza, liczę na to że część tajemnic będzie się ciągnęła za bohaterami jeszcze przez długi czas. O fakcie, że mogę spodziewać się niespodziewanego, jestem wręcz przekonany, bo nie wydajesz się być typem, który odsłania wszystkie najlepsze karty na starcie, zostawiając czytelnika z miałkim zakończeniem. Ogólnie to po przeczytaniu pierwszego rozdziału nie mogę się przyczepić do niczego, oprócz długości. Chcemy więcej! :o

Btw, nie jestem pewien czy zrobienie osobnego wątku dla twej powieści w offtopicu nie będzie lepszym rozwiązaniem. Ot chociażby po to żeby mieć wszystkie rozdziały skompletowane w jednym miejscu.

Dzięki. Z tymi tajemnicami to bym tak nie szalał, bo możecie się niemiło rozczarować.

Co do tematu - na razie nie, może jeśli napiszę więcej.

Popieram pomysł Paczuszka o oddzielnym temacie. Jeżeli uznasz to za słuszne, wówczas przeniosę Twój post z I rozdziałem do nowego tematu.

Dobrze, to i ja się "pochwalę" i od razu informuję, że niskie walory artystyczne tego "dzieła" nie wynikają z lenistwa, lecz z braku większego talentu artystycznego ;) A więc tworzę dwie serie stripów komiksowych, to jeden z nich o 13-letnim Colinie, wyrośniętym króliku - geniuszu oraz jego sumieniu - latającej świni, która kompletnie nie wie jak spełniać swoje zadanie.

Dobre, nawet bardzo dobre :) Zrównoważone dialogi z opisami, przez co nie jest nudno, widać, że w następnym rozdziale szykuje się walka. Twój styl pisania jest na pewno lepszy od większości pisarzy, ale lekko mnie denerwuje, że do opisów dajesz dużo takich... nie wiem jak to powiedzieć, jakbyś chciał na siłę pokazać, że twój zasób słów jest bardzo duży... Wiem, że się teraz czepiam szczegółów, ale mógłbyś dawać prostsze opisy, bo jednego takiego 14-latka zbyt nudzi to i potrzebuje więcej akcji :P A tak na prawdę, to żartuję i pisz jak chcesz, bo ci to wychodzi bardzo dobrze :) O, i jak dasz mnie do opowiadania, to mam nadzieję, że nie będę nudziarzem i zrobisz mnie na lekkiego świra :P Chociaż mądry profesor, albo super koks też może być xD Tylko chcę być inteligentny xD No i załóż ten topic na swoje prace, bo to dobry pomysł :)

Jest jeszcze jedna seria, pisana po polsku, mniej "family-friendly", szybsza w tworzeniu o 53-letniej, świrniętej nauczycielce.

Lemongrab, naprawdę przepraszam, ale nie pisałem do ciebie, tylko do Crawlera xD Zresztą twoje komiksy też są bardzo fajne :P
Edit: Postaram się dać dłuższą opinię w rekompensacie :)
Więc tak , zaczynamy mając zawsze 2 osoby w kadrze, niczym greckie dramaty :P Zaczyna się od normalnego wątku, kończąc na niesamowicie śmiesznym żarcie, co jest bardzo oryginalne, ale też inne w stosunku do nowych komiksów. Strona graficzna niesamowicie oddaje piękno komiksu, jednocześnie wymagając mało pracy i będąc bardzo prostą. Dziękuję za polski tekst, ale mój angielski jednak stoi na wysokim poziomie :P Podsumowując: Lepsze od opowiadania Crawlera i oceniam w skali 0/10 na 100000000000000000000000/10 :P

A, spoko, nie skapnąłem się, bo post był bezpośrednio pod moim ;) Tak się zastanawiałem o co Ci chodzi z "rozdziałami" xD
Plazmus, dzięki za opinie. Jakby co, drugi komiks jest robiony od początku po polsku, gdyż ma być z założenia wpisany w polskie realia, natomiast "iBalls" taki bardziej zachodni. Jeśli jeszcze mam coś dodać, to komiksy z Colinem jakieś wybitnie śmieszne nie są, ponieważ są robione do szkolnej gazetki i nie mogę pójść na całość. Jak Angelina się rozkręci to będzie więcej żartów dla tych dojrzalszych :>
Jakby co, w wiadomości wysłałem Ci link do fanpejdża, gdzie możesz poczytać starsze stripy ;)

Crawlerze, fajnie napisany tekst. Co do pisania ciężko to może właśnie chodzi o opisy? Choć i tak tylko na początku nie mogłam się trochę przez nie wdrążyć, potem bardzo mnie wciągnęło. Długo już piszesz? Masz jakieś inne opowiadania?

A moim zdaniem barwne opisy są jak najbardziej w porządku! I mają zostać!

Ja myślę tak samo jak Smolar, na początku trudno przejść przez ten opis pełen niepotrzebnych udziwnień, ale potem jest już z górki :D
Ukryta wiadomość. Strzeżcie się Katashy, ona robi babeczki z ludzkich ciał!

Dziwnie się czuję słysząc takie "zarzuty", bo tutaj prawie w ogóle nie było opisów. :D Mam jeszcze kilka innych opowiadań, ale na razie tylko jedno skończone.

http://project-dali.blogspot.com/
To jest mój blog gdzie wrzucam te, które aktualnie rozwijam. Mam jeszcze dwa inne blogi, ale tam wrzucam teksty, których nie skończyłem.

Pozwoliłam dopisać sobie do nazwy tematu słówko "graficzne", ponieważ z racji podzielenia Off-topicu na poddziały, można spokojnie założyć teraz więcej tematów w każdej kategorii.

Oraz aby zachęcić Crawlera do założenia osobnego wątku na swoją historię.

To szantaż emocjonalny.

Złowieszczy śmiech wygranej mam już za sobą.

Boże, co ja ćpie ;_;

Nareszcie LOTR ma sens! Ejbiak ty jesteś geniuszem! Murzyni i ich supermoce, Gandalf haha ale śmieszne! To jest dziełem geniuszu!

Wreszcie znalazlam troche czasu i stworzylam rzeczywista wersje Mordecai'a. A wiec przedstawiam wam mordosójkę błękitną!
Narysowane palcem XD na tablecie. Czas: ok. 40 minut.

Gdybyśmy byli na Deviant Art'cie, dostałabyś fava.
Ewentualnie like'a na Mordoksiążce.

Ojej, dziekuje :>

Tylko kapelusz mu dodaj i będzie Iacedrom :D Piękne :>

Haha, oczywiste. Dzieki ;)

Jaki śliczny. *-* Zazdrocha. .-.
Chciałabym tak umieć...

Oj tam. Na pewno potrafisz lepiej ;3

CurrantCat, ty jesteś bardzo skromna, czy nie widzisz swojego talentu? Bo rysujesz pięknie! Czekaj, myślę, że mógłbym spróbować narysować Ygbir'a! Zobaczymy, czy ci dorównam xD (nie dorównam, ale będzie zabawa)

Zapewniam Cię, że ty potrafisz lepiej, jak ja kółka prostego nie umiem narysować, zawsze wyjdzie jakieś jajko. xD

Mysle jeszcze nad rzeczywista wersja Margaret, a wiec rudzika. Moze uda mi sie zrealizowac swoj plan w najblizszym czasie. ;p

Jakieś 20 minut męczenia się myszką, dlatego trochę krzywy, ale jestem dumny z tego rysunku!
Dobra, bo takie brzydkie, że myślę, że nikt nie rozpozna co to xD

To jest szop po lewej xD

Nie wiem jak się to nazywa:I

Za to wrzucam umówionego kota, który jeszcze kilka minut temu, przed ugryzieniem mnie, mógł cieszyć się możliwością spania w moim pokoju.

Kanciate, bo używałam Painta.

Swietnie, Kawko ;)
Plazmusie... genialnie XD

Ooo! na poprzedniej stronie jest sójka! Podoba mi się. Powinnaś się pokazać szerszemu gronu ludzi:)

Kiedys myslalam nad deviantart'em, ale pomyslalam sobie, ze jednak moje rysunki sa za slabe..
Aha, i dziekuje ;)

Skoro jest na nim miejsce na 1000 500 100 900 artów z kucykami, to na twoje rysunki też. Które zresztą wcale nie są takie złe jak je przedstawiasz.

Kawka całkiem realistyczny kot :> Każdy kot jest piękny, a rysunek może tylko próbować uchwycić jego piękno! Także kot jest piękny xD Kontrast jest za mały, to jedyna wada, ale ogólnie jest pięknie. Jedyne co mnie zastanawia, to dlaczego w paincie, jeśli ci kanciasto wychodzi?

Łapcie Rigby'iego!

Atleta, dla mnie proszę raz :D! No i nie wyświetla mi się zdjęcie niestety '~'
Edit: Dobra, już działa, ale serio? Takie piękne, że płakać mi się chce :<

Juz przeprawilam, cholerny tinypic ;_;
Ok, ale wersja normalna, tj kreskowkowa czy rzeczywista czy jaka? :D

Rzeczywista ofkors xD
Edit: To ja może Ducha Piątkę narysuję, będzie mi łatwo, w przeciwieństwie do ciebie, bo nigdy nie widziałem jak rysujesz ludzi :>

Ok, sprobuje jeszcze dzisiaj.

CurrantCat- tym szopem przebiłaś samą siebie:D
A co do kota z Painta- nie chce mi się szukać pełnej wersji SAI/ Photoshopa :p Ale następnym razem bardziej się postaram.

Kawka napisał:

nie chce mi się szukać pełnej wersji SAI/ Photoshopa :p

Rozpłakałem się, gdy przeczytałem to zdanie :< Dlaczego ludzie zawsze ignorują Gimpa?
BTW Cały jakiś smutny jestem, rysujecie tak cudownie, że jestem okropnie zazdrosny :0 Trzeba trochę podexpić, może chociaż w moim kochanym pejzażu wam dorównam xD

Pora dodać coś od siebie a głupio mi tak dodawać obrazek bez opisu, więc powiem tylko tyle, że obrazek oddaję w hołdzie WOODKIDOWI 
a dedykuję Packowi.
O.

Spoiler:

Epickie Kawko!!!!

To jest tak bardzo piękne, że przez pierwsze 2 minuty po otwarciu spoilera gapiłem się w obrazek, nie wiedząc, co napisać, by dostatecznie wyraziło to moją fascynację. Naprawdę udało ci się uchwycić Woodkidowskiego ducha w tej pracy!

Z ciekawości, w jaki sposób to jest zrobione?
Narysowane w jakimś programie (jakim?) czy przerobione zdjęcie?

Dziękuję! :*
Crawlie, ten obrazek zrobiłam sugerując się tym zdjęciem http://userserve-ak.last.fm/serve/_/609 … agephp.jpg.
Najpierw zrobiłam szkic w Photo-Paint*, który później zaimportowałam do Corel DRAW i powiększyłam. Kolejnym krokiem było rysowanie i nakładanie kolejnych obiektów(plam). Spędziłam jakieś trzy dni na porównywaniu i poprawianiu.
Jednak widać, że było warto :)
*też Corel

Kawko, epickie!

My cat c:

Spoiler:

Piękne, strasznie podoba mi się faktura sierści i wyraz twarzy kotka! Mam tylko jedno pytanie. Czy twój kot ma amputowane dwie tylne nogi? XD Sorry, ale to mi się strasznie rzuciło w oczy, może to twój styl.

Nein, rysowalam na podstawie zdjecia, a akurat wtedy przyjal taka wlasnie poze, gdzie nie widac tylnych lapek, wiec.... ;)

Kiciuś :3

Ta metoda rysowania ma jakąś konkretną nazwę, czy to Twój styl?

Mozna byloby to nazwac moim stylem ;>

Impresjonizm, może?

Raczej nie, moj kot nie jest caly z plam ;p

Ale jest "ulotny" i trudno było go portretować pewnie XD Poza tym robisz taki szybkie kreski i to może być... Dobra, poddaję się, chciałem się popisać XD

Aaach :) CurrantCat, uwielbiam Twój styl. Kotek (kotka?) świetnie się prezentuje. Jednak teraz zastanawiam się, czy nie warto by przemalować tło na mocniejszy kolor- kicia byłaby lepiej widoczna.

Dziekuje, Kawko. ;) Wiesz, tez sie nad tym zastanawialam i probowalam na rozne sposoby wydobyc ten kontrast, ale efekty nie byly zadawalajace. Dlatego wolalam pozostawic to w takiej postaci ;)

Wielki comeback największego artysty!

Zaklęta księżniczka CurrantCat zakochana w Hagridzie nigdy nie zazna szczęścia :< Taki smutny rysunek :<

Czemu Hagrid?

Bo kontinuum czasoprzetrzenne i Hagrid jest taki przystojny <3

Pieseł taki przyczajony wow assassin wow CC tak smutna nie wow uszanowanko dla Hagrida

Mógłbyś mi przetłumaczyć z fonetycznego zapisu na piśmienny? xD Bo nie ogarniam.

Już tłumacze

- A wount you Banana (Whiskas xD) so get my heart.
- True Ketchoki  (czy jakoś tak xD)
- Oki Doki
- End

Piesek mojej kolezanki ;)

Spoiler:

Fajnie bawisz się minimalnością i cieniowaniem oraz fakturą sierści (właściwie to stawiając na taki styl nie martwisz się fakturą). Podobają mi się też dwa stopnie cieniowania, logicznie ustawione i dobrze wybrane odcienie. Jeśli chodzi o błędy, to chyba tylko szyja wydaje się być dziwnie długa, zbyt bardzo narysowana na prawo i dziwne proporcje, ale rozumiem , ze pieseł jest kreowany na "szalonego", małego i szczupłego diabełka, więc ładnie wychodzi jednak :)

Dobra, moze czas odswiezyc ten temat?
Zrobilam to gdzies z tydzien po wyemitowaniu tegoz odcinka. Swoja droga byl niesamowity. ;)
Aha, tak wiem, ze jest baaaaaaardzo krzywo, mam refleks szachisty i takie tam.

Spoiler:

To chyba twój jedyny rys, który mógłbym narysować równie dobrze xD Co nie oznacza, że jest słaby, ma dużo graficznego kontentu. Ale obawiam się, że nie ma "tego czegoś". Tak czy siak, mocna siódemka w twoim arsenale.
~-~-~-~-~-~
Ja zaś mogę się pochwalić tym... czymś? mam w sygnaturze, wzorowałem się na 9 intro do SPN: http://www.youtube.com/watch?v=QapS926AJ6Q
Możecie podziwiać, gdzieś na dole

Double post, ale trzymajcie:

Taki bazgroł, bo mi się nie chciało dokańczać tego XD
Wszelka krytyka mile widziana, nie obrażę się i nie usunę obrazka (pozdro CC).
Nie chowej do mnie urazu za tamto, CC.

Brzydkie jak cholera, ale trudno

Jako że ostatnio mam pie*dolca na punkcie "Steven Universe" postanowiłem popełnić kolejną zbrodnię przeciw sztuce wszelakiej...

Spoiler:

Pod koniec się zorientowałem że jedna noga jest dłuższa od drugiej... Ku*wa : /

No nieźle.

Ursus a masz lokalizację do odcinków SU z napisami albo po polsku?

Dedal napisał:

Ursus a masz lokalizację do odcinków SU z napisami albo po polsku?

Niestety nie. Oglądam po angielsku na animefavor.com

Hej, Pearl wyszła Ci dobrze. Jedna noga rzeczywiście jest trochę dłuższa, ale nie zwraca się na to wielkiej uwagi.

Wyszło mi trochę jak te ekrany łądowania z retro gier XD

Jest git, jednak powinieneś wykorzystywać możliwości fotoszopy (i własne), bo wygląda trochę jak z Painta.
P.S. Obiecuję, że przestanę tylko gadać i wezmę się za rysowanie ;_;

Chłopak się dopiero uczy, jak natenczas jest ok...
Te linie wygladąją jakby były nalożone niechlujnie zwykłym pędzlem, ale widocznie w tym jest zaklęty cały "urok" dzieła.

Tak mi się spodobał ten pędzel, że nie zmieniałem go podczas rysowania nigdy XD Jeszcze przed jego odkryciem wszystko było zróżnicowane, semi realistyczne chmury i inne duperele, ale jak już mówiłem - nie chciało mi się przełączać później tego świetnego pędzla i koniec XD
Także ten efekt jest staromodny i lekko kiczowaty.

I nieco tricków nauczyłem się od Feng Zhu'ia XD Gościu prowadzi szkołę za 80 tys. zł za osobę, jednocześnie wrzucając większość lekcji na YT XD
Nie wiem, czy jest głupi, czy lituje się nad biedakami.

Czekemy na arty od Kawki, bardzo niecierpliwie.

Spoiler:

Mapki plazmidora
Mi się podoba, więc wstawię. To są takie superduper amatorskie mapki do jakiegoś alt wymiaru, systemu rpg, albo czegoś innego.
Najpierw przycieniona mapa świata

Porównanie wymiarów

Potem te lądy i wyspy w szczegółach




jak tam lubicie, to wyraźcie swoje zdanie na temat tego czegoś

Edit: pierwsza linika zbyt ostra, więc ocenzurowana i dostępna w edycji "directors cut", czy coś takiego

Ciekawe, za pomocą czego to wykonałeś? Zawsze lubiłem się bawić w takie rzeczy, ale nigdy nie wiedziałem jak się za to zabrać, żeby wyglądało w miarę przystępnie.

Teraz używam Photoshopa, ale za pomocą Gimpa czy PTS też będzie łatwo, bo metoda podobna. Wpierw kreślę kształt lądu, na ślepo, improwizuję. Potem zaznaczam "różdżką" obszar wokół kontur, odwracam zaznaczenie i koloruję wszystko na czarno. Na drugiej warstwie, nie spuszczając zaznaczenia, zmniejszam je o 2 piksele, a potem jakimś ładnym pędzlem maluję, żeby trochę chociaż przypominało amatorską mapę hispometryczną. A tło tak samo.

Meh, w Photoshopie za dużo roboty.

By się do roboty wziął, a nie.

Takie logo, wzorowane moim tajnym życiem jako płaszczka.

Też lubię kreślić sobie mapki (zwłaszcza na lekcjach historii). Podoba mi się to logo, Plaz. Szczególnie skrzydła- są bardzo realistyczne (czy to skrzydła kawki? ;) ).

Dziękuje Kawko.
Przedstawiam koleny rysunek, pierwszy od miesiąca chyba - fuzja dwóch pokimonów na pracę zbiorową na pokemon valhalla forume. Oceniajcie i wogóle.

Vulpix z lewej + Eevee z prawej = moja fuzyjka po środku

Kawaii!

Arigato, Crawererru-chan! <3

Jak coś, to się nie wkurzaj o przekręcenie nicku, japońce nie wymawiają "l" i dorabiają różne dziwactwa na końcu imion obokrajowych.

Crawler napisał:

Kawaii!

Masz kawę? Daj trochę!

Po ostatnich wydarzeniach na chatboxie postanowiłam wstawić to:

Spoiler:

Nareszcie udało mi się coś narysować ;)
Łapcie pana kocura. Mraw.



edit. Drobne poprawki.

Mojej młodszej siostrze się spodobał.

Cieszę się, MasterSkorpiusie ;)
Pozdrów ją.

Sofa, jeśli to sofa, na której leży kot wygląda trochę jak umięśniony tors. Narysuj coś fantastycznego, może natchnie mnie do pisania.

Wiesz, muszę przyznać, że ta sofa tutaj wygląda dziwnie.
Co masz na myśli pisząc "fantastycznego"?

Zaraza, śliczny kotek. Gratuluje talentu i czekam na więcej CC. Fajnie jest pooglądać coś od kogoś znajomego.

Coś związanego z fantastyką.

Dziękuję bardzo, Darionizerze! ;)